czwartek, 28 czerwca 2018

Arcybiskup Lefebvre o "nowej mszy"




"Istnieją zasadnicze warunki ważności Mszy: treść, forma, intencja i ważnie wyświęcony kapłan. Jeżeli są spełnione, nie da się wnioskować o nieważności. Dylemat, który stawia sobie wiele osób zapewne brzmi: czy mogę uczestniczyć w świętokradczej, niemniej jednak ważnej Mszy, gdy brak innej, po to, by wypełniać swój coniedzielny obowiązek? Odpowiedź jest prosta: takie Msze nie mogą być przedmiotem obowiązku; ponadto musimy stosować do nich reguły teologii moralnej i prawa kanonicznego, dotyczące obecności bądź uczestniczenia w akcie, który naraża wiarę na niebezpieczeństwo lub może być świętokradczy.
Nowa Msza, nawet odprawiana z pobożnością i szacunkiem dla reguł liturgicznych, stanowi przedmiot tych samych zastrzeżeń, gdyż przepija ją duch protestantyzmu. Jest w niej szkodliwa dla wiary trucizna". 


Arcybiskup Marcel Lefebvre „List do zagubionych katolików”


za:  https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1941448929253973&set=a.700232433375635.1073741828.100001666550346&type=3&theater

III RP czyli apostazja



Stało się! Oficjalny raport amerykańskiej firma badawczej Pew Research Center pokazuje apostazję młodzieży w Polsce, największą (obok Japonii) na świecie. Oficjalnie potwierdza, co my wierni widzimy sami: puste kościoły, powszechne konkubinaty młodych, przejawy nienawiści na forach internetowych czy komentarza na YouTube. Przez media przetoczyły się liczne komentarze.
Najpierw dane:
– Cotygodniowe uczestnictwo w mszach deklaruje 55 proc. Polaków i Polek powyżej 40 roku życia. Wśród młodszych – tylko 26 proc. Różnica aż 29 punktów procentowych!
– Religia jest „bardzo ważna” dla 40 proc. starszych i zaledwie dla 16 proc. młodych. To generacyjny spadek o 23 punkty procentowe!
– W Polsce codziennie modli się 39 proc. starszych i tylko 14 proc. młodszych. To generacyjny spadek o 25 punktów procentowych. Większy zanotowała tylko Japonia.

Wnioski:
O ile starsze pokolenie Polaków jest zdecydowanie bardziej religijne od reszty Europy, o tyle młodzi Polacy nie odbiegają zbytnio od europejskiej średniej.
Przez całą III RP „Gazeta Wyborcza” szczegółowo z pasją przywoływała casus hiszpański, kiedy religijność w kraju gen. Franco rozsypała się jak domek z kart (faktycznie fundamenty zostały podmyte w latach 60-tych XX wraz z najazdem pogańskich turystów z północnej Europy). Cała żarliwa publicystyka GW zawierała się w jednym pytaniu „kiedy w końcu stanie się to w Polsce?”.

 Teraz możecie się cieszyć ale będzie to wasze pyrrusowe zwycięstwo. Bo z jakiego niby powody mają ludzie być dobrzy, skoro nie mają religii? Bo nie wisi nad nimi sankcja karna? Świat będzie lepszy? Jeśli młodzież będzie dobra to dlatego, że mimo apostazji odebrała katolickie wychowanie i żyje jeszcze „kontekstem kulturowym”. I chyba nie przestanie kultywować (choć bez wiary) Bożego Narodzenia oraz iść święcić święconkę w Wielką Sobotę i na na grób babci we Wszystkich Świętych też pójdzie.

„Gazecie Wyborczej” należałoby przypomnieć, że Holocaustu dokonali ateiści/gnostycy wierzący w człowieka, choć nie w wariancie humanistycznym, lecz aryjskim. Więc nie cieszcie się za szybko na tej ulicy Czerskiej!
Zjawisko apostazji jest mi znane, opisywałem je na swoim blogu. Mogę powiedzieć, że jestem zaprawiony w boju z „ex-katolami”, wylewającym na mnie pomyje oraz swoją nienawiść. Wystarczyło jednak podjąć polemikę i „pokurczyli ogony”, zawstydzeni swoim nieuctwem, ignorancją. Jednak najbardziej okrutne w swej prawdzie było kiedy stwierdzałem „nie kochasz Jezusa”, albo „pocałowałeś Jezusa jak Judasz”. W sumieniu swoim widzieli siebie podczas Pierwszej Komunii św. I widzieli swoje grzechy, i fakt, że przestali GO kochać i JEMU służyć. STANĘLI W PRAWDZIE.
To nie Kościół Matka Nasza jest zły, ale oni sami. Inni przeszli do sekt charyzmatycznych i w swym „mędrkowaniu” odmówili Kościołowi interpretacji Pisma św. w świetle Tradycji  i sami stali się „uczonymi w piśmie” urągając przy tym rozumowi.


W tej apostazji można by upaść na duchu, gdyby nie objawienie Matki Bożej w Licheniu dane pasterzowi Mikołajowi Sikatce 15 sierpnia 1852 r. Odnosząc się do II Wojny Światowej Maryja powiedziała: ” W sercu kraju młodzież legnie na ofiarnym stosie. Niewinne dzieci poginą od miecza. Ci nowi a nieprzeliczeni męczennicy będą za wami błagać przed tronem Sprawiedliwości Boga, gdy będzie sąd na wami… .
W ogniu długich doświadczeń oczyści się wiara, nie zgaśnie nadzieja, nie ustanie miłość. Będę chodziła między wami, będę was bronić, będę będę wam pomagać, przez was pomogę światu. Ku zdumieniu wszystkich narodów świata z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości.
Wtedy poruszą się wszystkie serca radością, jakiej nie było przez tysiąc lat. To będzie największy znak dany narodowi na opamiętanie i ku pokrzepieniu. On was zjednoczy. Wtedy na ten kraj – udręczony i upokorzony – spłyną wyjątkowe łaski, jakich nie było od tysiąca lat.
Młode serca się poruszą. Seminaria duchowne i klasztory będą przepełnione. Polskie serca rozniosą wiarę na wschód i zachód, północ i południe. Nastanie Boży pokój„.

JEST NADZIEJA. UFNOŚCI. MÓDLMY SIĘ I POKUTUJMY. CHRYSTUS ZWYCIĘŻY!

http://prawy.pl/73941-iii-rp-czyli-apostazja/



środa, 27 czerwca 2018

III RP, czyli liberalne reklamy jak wizja muzułmańskiego raju


Ostatnio skonstatowałem jak bardzo liberalne reklamy, które przyszły do nas z kapitalizmem są podobne do wizji raju islamu. Dzieje się to dlatego, że wspólne są podstawy: zmysłowy hedonizm, naturalizm i wieczna szczęśliwość.

Ateistyczny „zachód” oczywiście wyeliminował pojęcie zbawienia ze swojego języka czy samo pojęcie eschatologii (ostatecznego przeznaczenia świata, ludzkości i człowieka), zastępując go marksistowskim wyzwoleniem z wszystkiego ucisku i budową „raju” już tu na ziemi.
Ta wizja, szczęśliwość ziemska i konsumpcja jako zaspokajanie zmysłowych pragnień jest nieustająco odnawiana w reklamach, którymi jesteśmy bombardowani przez wszystkie możliwe media.
Porównajmy wiec te reklamy ze zmysłowym i cielesnym rajem muzułmanów:
„Będziecie w nich to, czego dusza zapragnie i czym rozkoszują się oczy. I będziecie przybywać tam na wieki” (Koran, 43:71). Padają określenia „dom pokoju” (10:25) „wieczny dom” (29:64) „ogród rozkoszy” (5:65) i „zgromadzenie prawych” (54:55)  W raju są domy z pereł i drzewa o pniach ze złota. Na mężczyzn czekają w raju doskonałe małżonki – hurysy – w licznie 72, nigdy nie tracące dziewictwa ( 55:56).
Wizja zielonej oazy, świetnie współgra tłem reklam z palmami na wyspach południowych, w których wypoczywają Europejczycy. Potencja mężczyzn, wzmaga niebieska tabletka Viagry. Rozkoszna kopulacja nigdy się nie kończy, zmieniają się partnerki w kolejnych reklamach. Wdzięczące się do widza, w nieskromnych strojach, w tańcu lub na jachcie. Zalotne i bezpruderyjne. Wszyscy są wiecznie młodzi oraz szczęśliwi. Liberalna reklama ma wywołać pragnienie, aby kupować nie dla tego, ze potrzebujemy, ale jak w raju islamskim – aby nasycić oczy.
Należy nadmienić, że pomijana w opisach islamskiego raju jest „rzeka wina”, którą otrzyma zobowiązany do abstynencji na ziemi wierny. W srebrnych naczyniach, dzbanach i do pełna wypełnionych kielichach podane zostanie im wino, ów trunek, który za życia na ziemi był zakazany (5: 90).
Trudno powiedzieć dlaczego Mahomet zarządził abstynencję. Może dlatego by sterować swoimi wyznawcami i ukierunkować ich na pragnienie zdobycia tego co jest powszechnie dostępne chrześcijanom. W liberalnej reklamie, skoro raju nie ma, pijemy już dziś nieustannie piwo – o ile innych alkoholi nie można reklamować.
Czas na podsumowanie. Skoro wizja szczęśliwości w liberalizmie i islamie jest podobna, wystarczy zaproponować w ramach konwergencji (pojęcie oznaczające zbieżność lub powstawanie zbieżności, np. powstawanie podobnych wytworów kulturowych u różnych ludów pierwotnie sobie obcych) „jałowemu” duchowo Zachodowi „boga Allaha” i mamy islamską Europę. Zmysłowość będzie dana i po śmierci. Znamy już podobną analogię kiedy chrześcijańscy heretycy i gnostycy w Syrii przeszli na synkretyczno-szyicką sektę islamu, którą znamy pod nazwą alawitów (np. obchodzą Boże Narodzenie, Wielkanoc i Objawienie Pańskie oczywiście w innej synkretycznej konotacji). W Europie zaś synkretyczni, heretyccy bośniaccy bogomilcy/patereniści w XV w. przyjęli dobrowolnie islam z rąk Turków.
Diabeł ma siedem głów i siedem diademów, każdemu według pragnień serca w różnych wariantach, ale jego cel pozostaje niezmienny. Bracia i Siostry! „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” – św. Piotr.
Piotr Błaszkowski
za: http://prawy.pl/73823-iii-rp-czyli-liberalne-reklamy-jak-wizja-muzulmanskiego-raju/


wtorek, 26 czerwca 2018

Media i katoliccy publicyści twierdzą, że polski Episkopat dopuści rozwodników do Komunii



8 czerwca br. na 379. Zebraniu Plenarnym KEP w Janowie Podlaskim Episkopat Polski uchwalił Wytyczne Pastoralne do Adhortacji „Amoris laetitia”.
Pisaliśmy o tym, że polscy biskupi w stosunku do kontrowersyjnego nauczania papieża Franciszka odnieśli się metodą Lecha Wałęsa: „Jesteśmy za, a nawet przeciw”, tzn. ich wytyczne chwalą papieski dokument, powtarzają pojawiające się tam zwroty, jak „sytuacja nieregularna”, „integracja”, „towarzyszenie”, ale jednocześnie podkreślają, że Franciszek nie wprowadził nic nowego (czyli wszystko zostanie po staremu).
Już jednak liberalne media jak Wirtualna Polska  i katolewica jak Tygodnik Powszechny wieszczą wielkie zmiany. Zresztą nie tylko oni, bo robi to także portal Vatican Insider, którego naczelny Andrea Tornelli stwierdził, że Wytyczne pojawiły się tak późno, bo do ostatniej chwili były konsultowane z Watykanem, który miał naciskać na Kościół w Polsce.
Wydaje się, że jest to bicie piany i próba wymuszenia ustępstw na polskich biskupach, tym bardziej, że rzecznik Watykanu już zdementował rewelacje o Komunii dla rozwodników.
Ta świadoma dezinformacja ma na celu wprowadzanie chaosu i mobilizowanie katolików do żądania udzielania komunii rozwodnikom. Niestety, ogólność dokumentu, jaki wydał polski Episkopat, pozwala na takie zabiegi. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że polscy biskupi znaleźli się między młotem a kowadłem, tzn. między papieżem a polskimi wiernymi.
Michał Krajski
http://prawy.pl/73530-media-i-katoliccy-publicysci-twierdza-ze-polski-episkopat-dopusci-rozwodnikow-do-komunii/

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Roberto de Mattei: Posłuszeństwo i opór w historii i doktrynie Kościoła



Wykład prof. Roberto de Mattei wygłoszony w Rzymie 18 maja 2018 podczas Forum Życia. [POLSKIE NAPISY PO WŁĄCZENIU].

niedziela, 24 czerwca 2018

Toplista Tradycji Katolickiej
Powered By Blogger