piątek, 7 grudnia 2012

CHRISTEROS z polskimi napisami

Zapowiadana od dawna premiera meksykańskiego filmu "Christeros" z powodu tajemniczej zmowy dystrybutorów kinowych nie odbyła się i nie widać na dzień dzisiejszy zmiany tego statu rzeczy. Po prostu nie ma zgody na pokazywanie prześladowań chrześcijan. Na szczęście, na razie, jest wolność internetu.
Poniżej link:
http://st.dwn.so/v/DS50444A0E  trzeba nacisnąć najpierw czerwone, a później zielone kółko.

Poza prawdziwymi, pięknymi i niewątpliwie wzruszającymi scenami filmu, pragniemy zauważyć dwa poważne błędy. Nastąpiło przeakcentowanie celu wojny religijnej z pragnienia zwycięstwa Społecznego Panowania Chrystusa Króla, na "wolność wyznania", do której każy człowiek ma przyrodzone prawo. Po drugie, zgodnie z prawdą historyczną katolickie powstanie kończy się rzezią po złożeniu broni przez powstańców, po wymuszonym przez  papieża Piusa XI (skłonnego do kompromisów z rządami) "pokojem" z masońskim rządem Meksyku prezydenta Callesa.

Ponad to polecamy
http://www.youtube.com/watch?v=ze9ztEzaVbo

Red.





Godzina Łaski dla całego świata, 8 grudnia, godz. 12-13

Matka Boża, objawiając się pielęgniarce Pierinie Gilli. we Włoszech, w Montichiari,
w święto Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia 1947 r. powiedziała:

"Życzę sobie, aby mnie czczono jako Maryję Róże Mistyczną, Matkę Kościoła".
"Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia, w południe miała miejsce Godzina Łaski dla całego świata".

(...) Godzina Łaski dla świata Jest taka jedna godzina w roku, gdy Niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg jest na wyciągnięcie ręki.  I Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina w roku, gdy wszystko jest możliwe. Obietnica z nią  wiązana jest naprawdę wielka! Oto Matka Najświętsza ogłasza, że przez sześćdziesiąt minut w roku Niebo staje nad nami otworem, że każdy, kto w tym czasie zamknie trzymany nad głową parasol niewiary, otrzyma od Boga to, co mu najbardziej potrzebne. (...)
To ścieżka naszej świętości.
A w duszy zamieszka pragnienie, by biec tą drogą. Bo nie ma większego szczęścia, jak iść w stronę szczęścia, które jest pełne, doskonałe, bez końca, które, zanurza w sobie wszystkich bliskich i kochanych (nie ma w nim przecież miejsca na egoizm). Będą też tacy, którzy w Godzinę Łaski nie poproszą o nic dla siebie. Będą modlić się za dziecko, które zgubiło drogę, za żonę,  która ciężko choruje. Może znajdą się tacy, którzy będą się nawet modlili za swoich wrogów. Jest jeszcze ostatnia grupka - modlących się o nawrócenie grzeszników, o ocalenie dusz idących do piekła. To ludzie najcenniejsi" (...)

Wincenty Łaszewski
"Nasz Dziennik", piątek, 7 grudnia 2007, nr 286 (2999)








Toplista Tradycji Katolickiej
Powered By Blogger