Piotr Błaszkowski – Ludzie stracili
wiarę w Boga, nie pragną Nieba, nie tęsknią za Jezusem, chcą żyć, o ile
to możliwe w dobrej formie na ziemi. Technika im to umożliwiła. Może
Pani doktor opisze historię procederu zmiany definicji śmierci w
transplantologii, zwanej „śmiercią kliniczną”.
dr n. med. Izabella Stępkowska
– Śmierć kliniczna, określana mianem vita minima (życie minimalne), to
stan człowieka niejako na pograniczu życia i śmierci, gdy przy
całkowitej, co ważne: niewywołanej farmakologicznie, utracie świadomości
chorego, niewykrywalne jest także oddychanie i praca serca. Natomiast
w celu zapewnienia możliwości pobierania zdrowych, niezbędnych do życia
narządów od ludzi, na potrzeby przeszczepiania, wprowadzono w obszar
medycyny pojęcie „śmierci mózgu” lub też „śmierci mózgowej”.
Zaaprobowane przez władze w Polsce, już w 1984 roku, bardzo liberalne
kryteria stwierdzania zgonu człowieka z zachowaną prawidłową czynnością
serca i prawidłowym krążeniem, jako tzw. „śmierć mózgu człowieka jako
całości”, nie mają nic wspólnego ze stwierdzeniem śmierci klinicznej.
Koncepcja „śmierci mózgu” człowieka, skonstruowana na potrzeby praktyk
transplantologicznych, pozwala na pobranie narządów od człowieka, u
którego m.in. układ krążenia pracuje prawidłowo. W Polsce pobiera się
narządy od ludzi, u których serce pracuje prawidłowo, którzy zachowali
np. zdolność do poruszania głową i rękoma. Narządów nie pobiera się od
ludzi chorych, w stanie agonalnym. Te zagadnienia opisuję szczegółowo w
książce pt. „Śmierć dla celów transplantacji?”.
P.B. – jakie jest stanowisko Kościoła w tej kwestii transplantologii?
I.S. – Według Katechizmu Kościoła
Katolickiego zatwierdzonego w 2005 roku przez papieża Benedykta XVI,
Kościół uważa za zgodne z prawem moralnym dawstwo narządu lub tkanki w
celu ratowania życia bliźniego, jeśli dawca wyraża zgodę i nie grozi mu
zbyt duże niebezpieczeństwo i ryzyko. Jednocześnie Kościół zaznacza, że
oddawanie narządów po śmierci może mieć miejsce tylko wtedy, gdy została
w całej pełni stwierdzona rzeczywista śmierć dawcy. Należy wyjaśnić, że
papież Jan Paweł II wycofał się z akceptacji koncepcji „śmierci
mózgowej człowieka”. Jeszcze za życia Jana Pawła II została powołana
specjalna komisja papieska, która po wnikliwych badaniach wydała
jednoznacznie negatywną opinię dotyczącą kryterium „śmierci
mózgu” człowieka. Z inicjatywy Jana Pawła II, w 2005 roku w Papieskiej
Akademii Nauk w Rzymie, odbyła się konferencja pt. Znaki Życia (Sings of
Life) wykazująca ewidentną nienaukowość i błędy koncepcji „śmierci
mózgowej”. Fakty te niestety nie zostały właściwie nagłośnione, dlatego
wielu katolików jest nieświadomych rzeczywistego stanowiska papieży.
P.B. – W transplantologii widzimy
nie tylko potężne pragnienie ludzkości, by żyć, dzięki żywym „częściom
zamiennym” bez końca na ziemi, ale i cały, merkantylny proceder lobby
transplantologicznego. Jakie stosuje się metody, by wprowadzić chorego w
stan „śmierci klinicznej”?
I.S. – To nie jest stan śmierci klinicznej.
Narządy niezbędne do życia, takie jak serce, płuca, trzustka, wątroba,
pobiera się od ludzi z reguły w stanie obrzęku mózgu. Tkanki mózgowia
człowieka, objętościowo ograniczone czaszką, na uszkodzenie (zarówno
zewnątrz pochodne, jak i wewnątrzpochodne) z reguły reagują obrzękiem.
Obrzęk ten, zwłaszcza obrzęk mózgu, skutkuje ograniczeniem przepływu
krwi przez mózgowie i niedotlenowaniem tkanek ośrodkowego układu
nerwowego. Ratowanie życia człowieka z obrażeniem ośrodkowego układu
nerwowego polega m.in. na niedopuszczeniu do rozwinięcia obrzęku.
Istnieją różne metody leczenia, łącznie z odciążającym otworzeniem
czaszki. Niestety współcześnie, niemal powszechnie, wprowadza się
pacjenta w stan tzw. śpiączki farmakologicznej, która z reguły skutkuje
pogłębieniem obrzęku i niedokrwieniem mózgu. Taki stan pacjenta, na
użytek branży transplantologicznej, został określony jako „śmierć mózgu
człowieka jako całości”, i w Polsce oraz w wielu innych państwach,
upoważnia do wydania karty zgonu i pobrania narządów. Warto wspomnieć,
że środki używane w Polsce do wywołania śpiączki farmakologicznej
(m.in. tiopental czy propofol), w niektórych innych krajach, takich jak
Belgia czy Holandia, stosowane są do przeprowadzenia eutanazji. Te
zagadnienia omawiam szczegółowo w książce.
P.B. – Wiemy, że każdy lekarz czy
publicysta, który się przeciwstawi paradygmatowi transplantologii, jest
sekowany. Co wiadomo Pani Doktor o takich działaniach?
I.S. – W Polsce, jak na razie, bardzo
nieliczne osoby mają odwagę mówić prawdę. Według mego rozeznania wiele
osób, spoza branży transplantologicznej, jest nieświadomych tego, co w
rzeczywistości się dzieje w polskich szpitalach. Powszechnie przecież
promuje się praktyki transplantologiczne jako „coś dobrego”, jako coś,
co „ratuje życie chorych”.
P.B. – Jak w takim razie
zabezpieczyć się przed pokrojeniem na stole operacyjnym? Polska i
Bułgaria przyjęła swoistą definicję „zgody domniemanej”?
P.B. – Pomijając cały aspekt
medyczny transplantologii, jego przyczyna jest religijna i zarazem
filozoficzna. Niejasne stanowisko Kościoła, sprzeczne sygnały, wręcz
wycofanie przed liberalnym światem, stworzyło pożywkę, dla zmiany
mentalności w krajach post katolickich. W krajach post protestanckich,
zmiana paradygmatu człowieka z dziecka Bożego na byt czysto materialny,
czy w wypadku transplantologii, czysto użytkowy, była naturalną
konsekwencją herezji i wszelkich rewolucji. Ciekawe, że z przyczyn na
prawo natury, rozumiane swoiście przez pogańskich Japończyków, dopiero
od 2002 r. zgodzono się tam na transplantację serca. Po wielu latach
oporów. To daje do myślenia czym w istocie, jest serce. Nie tylko
biologiczną pompą ssąco-tłoczącą.
Dziękuje za rozmowę i życzę dalszych publikacji na ten ważny temat.
Od Redakcji:
1. Od 1984 r. dr Zbigniew Religa kierował
Katedrą i Kliniką Kardiochirurgii Wojewódzkiego Ośrodka Kardiologii w
Zabrzu, a 5 listopada 1985 r., przeprowadził pierwszy przeszczep serca
po orzeczeniu „śmierci mózgowej”. Zmiana definicji śmierci została więc
dokonana najpewniej na jego prośbę.
2. Sprzeciw wobec transplantacji można wyrazić w trzech równoważnych/równoprawnych formach:
– wpisu w centralnym rejestrze sprzeciwów
na pobranie komórek, tkanek i narządów ze zwłok ludzkich. Potwierdzeniem
dokonania wpisu sprzeciwu w centralnym rejestrze sprzeciwów jest
zawiadomienie o wpisie sprzeciwu, sporządzone w formie wydruku
komputerowego, przesyłane listem poleconym na adres podany w zgłoszeniu.
– oświadczenia pisemnego zaopatrzonego we własnoręczny podpis
– oświadczenia ustnego złożonego w obecności co najmniej dwóch świadków, pisemnie przez nich potwierdzonego.
– oświadczenia ustnego złożonego w obecności co najmniej dwóch świadków, pisemnie przez nich potwierdzonego.
W każdym przypadku najważniejsze jest poinformowanie rodziny i bliskich o swojej woli.
Formularz zgłoszenia sprzeciwu znajduje się
na stronie internetowej Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds.
Transplantacji „Poltransplant” lub w zakładach opieki zdrowotnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz