Correctio filialis papieża Franciszka
11 sierpnia br. kilkudziesięciu duchownych i świeckich przekazało papieżowi Franciszkowi correctio filialis – synowską korektę siedmiu herezji, zawartych w jego adhortacji apostolskiej Amoris latetitia. To szczegółowo udokumentowane opracowanie jest w pewnym sensie kontynuacją Dubiów
(‘wątpliwości’) na temat papieskiego dokumentu, wyrażonych rok temu (19
września 2016 r.) przez czterech kardynałów: Waltera Brandmüllera,
Rajmunda L. Burke’a, Joachima Meisnera i Karola Caffarry (dwóch
ostatnich zmarło w tym roku: jeden 5 lipca, drugi 6 września). Purpuraci
zwrócili się z prośbą do Franciszka o „klaryfikację” pięciu
nieortodoksyjnych tez, zawartych w adhortacji.
Kardynałowie nie doczekali się odpowiedzi; ich prośba o audiencję (wyrażona 25 kwietnia br.) również nie została wysłuchana.
29 czerwca 2016 r. 45 teologów przedstawiło kard. Sodano, dziekanowi kolegium kardynalskiego, kolejne krytyczne studium nt. 19 punktów adhortacji. I ono pozostało bez odpowiedzi.
Wśród sygnatariuszy obecnego correctio filialis znajdują się osoby, które podpisały wspomniane studium; wśród nowych nazwisk widnieje – jako jedynego biskupa – nazwisko przełożonego generalnego Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, bp. Bernarda Fellaya.
Dokument można przeczytać na stronie www.correctiofilialis.org, tam również znajduje się pełna lista sygnatariuszy (na której mogą się pojawiać – i zapewne się pojawią – kolejne osoby).
Przesłany papieżowi list składa się z trzech zasadniczych części. W pierwszej autorzy wyjaśniają, dlaczego – jako wierzący i praktykujący katolicy – mają prawo i obowiązek wystąpić z korektą wobec Najwyższego Pasterza. Otóż prawo kanoniczne wymaga, żeby kompetentne osoby nie zachowywały milczenia, kiedy pasterze Kościoła zwodzą powierzone swojej pieczy owce. Takie działanie nie podważa dogmatu mówiącego o nieomylności papieskiej, ponieważ Kościół naucza, że papież – aby jego nauczanie mogło zostać uznane za nieomylne – musi spełnić określone kryteria. Papież Franciszek ich nie spełnił. Nie ogłosił, że te heretyckie opinie są wiążącym głosem Magisterium ani nie stwierdził, że katolicy muszą do nich z wiarą przylgnąć. Kościół naucza, że żaden papież nie może twierdzić, jakoby Bóg objawił mu jakieś nowe prawdy, w które katolicy byliby zobowiązani wierzyć.
Druga część listu jest najbardziej istotna, gdyż zawiera treść właściwej korekty. Są w niej cytowane te fragmenty Amoris laetitia, w których heretyckie opinie są zasiewane bądź popierane, a następnie wymienia się wypowiedzi, czyny i przemilczenia papieża Franciszka, które ponad wszelką wątpliwość pokazują, że pragnie on, aby katolicy rozumieli owe fragmenty w sposób, który jest de facto heretycki. W szczególności papież – bezpośrednio lub pośrednio – zezwolił na wyznawanie poglądu, jakoby posłuszeństwo Bożemu prawu mogło być niemożliwe lub niepożądane, oraz że Kościół powinien czasami zaakceptować cudzołóstwo jako dające się pogodzić z praktykowaniem katolicyzmu.
Ostatnia część, zatytułowana Wyjaśnienie, rozpatruje dwa powody tego wyjątkowego kryzysu. Jednym z nich jest modernizm. W sensie teologicznym modernizm oznacza przekonanie, iż Bóg nie przekazał Kościołowi ścisłych prawd, których ten musi nauczać w niezmienionej postaci aż do końca świata. Moderniści utrzymują, że Bóg manifestuje się ludzkości tylko poprzez doświadczenia [religijne], nad którymi ludzie mogą snuć refleksje, aby dochodzić do różnych twierdzeń na temat Boga, życia i religii; jednak te twierdzenia są tylko prowizoryczne – nigdy nie są to dogmaty. Modernizm został potępiony przez papieża św. Piusa X na początku XX wieku. Wielkie i wciąż trwające zamieszanie, które ten kierunek myśli spowodował w Kościele, przymusza autorów listu do przedstawienia prawdziwego znaczenia pojęć takich jak „wiara”, „herezja”, „Objawienie” i „Magisterium”.
Drugim powodem kryzysu jest wyraźny wpływ idei Marcina Lutra na papieża Franciszka. List wskazuje na paralele między poglądami ojca protestantyzmu na temat małżeństwa, rozwodu, wybaczenia i prawa Bożego, a przekonaniami papieża, wyrażanymi przezeń słowami, czynami i przemilczeniami. Wskazuje także na wyrażane wprost i bezprecedensowe pochwały pod adresem niemieckiego herezjarchy, płynące z ust papieża Franciszka.
Sygnatariusze listu nie posunęli się do osądzania stopnia, w jakim papież Franciszek był świadomy faktu, że propaguje siedem herezji, wymienionych w dokumencie. Z szacunkiem nalegają, aby potępił te herezje, które wprost lub nie wprost wyraził.
Na koniec sygnatariusze zaręczyli o swojej lojalności wobec świętego Kościoła Rzymskiego, zapewnili papieża o modlitwie oraz poprosili o apostolskie błogosławieństwo.
Kardynałowie nie doczekali się odpowiedzi; ich prośba o audiencję (wyrażona 25 kwietnia br.) również nie została wysłuchana.
29 czerwca 2016 r. 45 teologów przedstawiło kard. Sodano, dziekanowi kolegium kardynalskiego, kolejne krytyczne studium nt. 19 punktów adhortacji. I ono pozostało bez odpowiedzi.
Wśród sygnatariuszy obecnego correctio filialis znajdują się osoby, które podpisały wspomniane studium; wśród nowych nazwisk widnieje – jako jedynego biskupa – nazwisko przełożonego generalnego Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, bp. Bernarda Fellaya.
Dokument można przeczytać na stronie www.correctiofilialis.org, tam również znajduje się pełna lista sygnatariuszy (na której mogą się pojawiać – i zapewne się pojawią – kolejne osoby).
Krótkie omówienie Correctio filialis
11 sierpnia br. papież Franciszek otrzymał dwudziestopięciostronicowy list, podpisany przez 40 katolickich księży i intelektualistów. Ponieważ Ojciec Święty nie udzielił nań żadnej odpowiedzi, 24 września, w święto Najświętszej Maryi Panny od Wykupu Jeńców oraz Matki Bożej z Walsingham, dokument ten został ogłoszony publicznie. Pod listem – który nadal można podpisywać – znajdują się nazwiska 62 duchownych oraz świeckich naukowców z 20 krajów, reprezentujących również innych, którzy nie posiadają niezbędnej swobody wypowiedzi. List nosi łaciński tytuł Correctio filialis de haeresibus propagatis, co dosłownie znaczy ‘Synowska korekta [dotycząca] propagowania herezji’; stwierdza się w nim, że papież w swej apostolskiej ekshortacji Amoris laetitia oraz poprzez nawiązujące do niej wypowiedzi, czyny oraz przemilczenia, w praktyce podtrzymywał siedem heretyckich opinii nt. małżeństwa, moralności i przyjmowania sakramentów, przyczyniając się przez to do ich rozpowszechnienia w Kościele katolickim. Te siedem herezji zostało wyrażonych przez autorów listu po łacinie, oficjalnym języku Kościoła.Przesłany papieżowi list składa się z trzech zasadniczych części. W pierwszej autorzy wyjaśniają, dlaczego – jako wierzący i praktykujący katolicy – mają prawo i obowiązek wystąpić z korektą wobec Najwyższego Pasterza. Otóż prawo kanoniczne wymaga, żeby kompetentne osoby nie zachowywały milczenia, kiedy pasterze Kościoła zwodzą powierzone swojej pieczy owce. Takie działanie nie podważa dogmatu mówiącego o nieomylności papieskiej, ponieważ Kościół naucza, że papież – aby jego nauczanie mogło zostać uznane za nieomylne – musi spełnić określone kryteria. Papież Franciszek ich nie spełnił. Nie ogłosił, że te heretyckie opinie są wiążącym głosem Magisterium ani nie stwierdził, że katolicy muszą do nich z wiarą przylgnąć. Kościół naucza, że żaden papież nie może twierdzić, jakoby Bóg objawił mu jakieś nowe prawdy, w które katolicy byliby zobowiązani wierzyć.
Druga część listu jest najbardziej istotna, gdyż zawiera treść właściwej korekty. Są w niej cytowane te fragmenty Amoris laetitia, w których heretyckie opinie są zasiewane bądź popierane, a następnie wymienia się wypowiedzi, czyny i przemilczenia papieża Franciszka, które ponad wszelką wątpliwość pokazują, że pragnie on, aby katolicy rozumieli owe fragmenty w sposób, który jest de facto heretycki. W szczególności papież – bezpośrednio lub pośrednio – zezwolił na wyznawanie poglądu, jakoby posłuszeństwo Bożemu prawu mogło być niemożliwe lub niepożądane, oraz że Kościół powinien czasami zaakceptować cudzołóstwo jako dające się pogodzić z praktykowaniem katolicyzmu.
Ostatnia część, zatytułowana Wyjaśnienie, rozpatruje dwa powody tego wyjątkowego kryzysu. Jednym z nich jest modernizm. W sensie teologicznym modernizm oznacza przekonanie, iż Bóg nie przekazał Kościołowi ścisłych prawd, których ten musi nauczać w niezmienionej postaci aż do końca świata. Moderniści utrzymują, że Bóg manifestuje się ludzkości tylko poprzez doświadczenia [religijne], nad którymi ludzie mogą snuć refleksje, aby dochodzić do różnych twierdzeń na temat Boga, życia i religii; jednak te twierdzenia są tylko prowizoryczne – nigdy nie są to dogmaty. Modernizm został potępiony przez papieża św. Piusa X na początku XX wieku. Wielkie i wciąż trwające zamieszanie, które ten kierunek myśli spowodował w Kościele, przymusza autorów listu do przedstawienia prawdziwego znaczenia pojęć takich jak „wiara”, „herezja”, „Objawienie” i „Magisterium”.
Drugim powodem kryzysu jest wyraźny wpływ idei Marcina Lutra na papieża Franciszka. List wskazuje na paralele między poglądami ojca protestantyzmu na temat małżeństwa, rozwodu, wybaczenia i prawa Bożego, a przekonaniami papieża, wyrażanymi przezeń słowami, czynami i przemilczeniami. Wskazuje także na wyrażane wprost i bezprecedensowe pochwały pod adresem niemieckiego herezjarchy, płynące z ust papieża Franciszka.
Sygnatariusze listu nie posunęli się do osądzania stopnia, w jakim papież Franciszek był świadomy faktu, że propaguje siedem herezji, wymienionych w dokumencie. Z szacunkiem nalegają, aby potępił te herezje, które wprost lub nie wprost wyraził.
Na koniec sygnatariusze zaręczyli o swojej lojalności wobec świętego Kościoła Rzymskiego, zapewnili papieża o modlitwie oraz poprosili o apostolskie błogosławieństwo.
Źródła
- Clerical and Lay Scholars Send the Pope a Correctio Filialis About Amoris Laetitia
- 62 scholars correct Pope Francis for ‘propagating heresies’
- “Filial Correction” to Pope, Against “Propagation of Heresies”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz