Przemówienie Ojca Świętego do kardynałów:
„Nastawienie
ostatniego papieża zyskało dla Kościoła mnóstwo przejawów uwielbienia
od mas. Kościół stał się popularny. Otrzymaliśmy wiele szacunku i
mnóstwo przyjaźni. Nie mam pojęcia, co zrobić z przyjaźnią całego tego
świata. Publiczne place były zatłoczone, lecz w sercach nie było Boga.
(…) Liturgia nie będzie już spotkaniem towarzyskim, tylko ciężką pracą.
(…) Od dziś słowo kompromis zostało przegnane ze słownika. Wykasowałem
je. Kiedy Jezus zawisł na krzyżu, nie zawierał kompromisów. Ja też tego
nie zrobię. Amen.”
Niestety, póki co, to jedynie filmowa
fikcja. Słowa te wypowiada papież Pius XIII, bohater
amerykańsko-włoskiego serialu „Młody Papież” (The Young Pope, 2016), emitowanego właśnie w Polsce na HBO.
ReTurn Your Revolt Into Style
Wskutek kompromisu pomiędzy frakcjami
konserwatystów i liberałów podczas konklawe papieżem zostaje amerykański
47-letni kardynał Lenny Belardo. Kandydat kompromisowy i dotychczas
niczym nie wyróżniający się szokuje wszystkich wyborem imienia, które
zwiastuje obrany przez niego kierunek prowadzenia Łodzi Piotrowej.
„Ekumenizm? Znamy to. Tolerancja? Już tu nie mieszka, została
eksmitowana”. Nakazuje odkupić tiarę, którą Paweł VI w 1964 sprzedał, a
otrzymane pieniądze rozdał na cele charytatywne. Jest to pewien symbol.
Tiara Pawła VI nie grzeszy urodą ani estetyką, wykonana była w latach
60. w modnym wówczas stylu modernistyczno-futurystycznym, w jakim
wykonywano również szpecące do dzić niektóre kościoły instalacje
metaloplastyczne. Żartobliwie została nazwana „pociskiem kosmicznym”.
Pius XIII mógłby zamówić sobie nową, ładną tiarę (a gust ma dobry – co
widać na każdym kroku), bądź też użyć jednej z tiar poprzedników Pawła
VI. Jednakże woli odkupić to, z czego pochopnie zrezygnowano.
Symbolicznie wraca do tradycji sprzed reformy Kościoła. Przywraca
również tradycyjną Mszę świętą – w serialu ani razu nie widzimy Novus
Ordo Missae, za to wielokrotnie widzimy papieża i kardynałów
odprawiających Mszę w rycie sprzed reformy Pawła VI. Protestanckiej
premier Grenlandii mówi – my, katolicy, byliśmy tam pierwsi. O
patriarsze Moskwy – nudniejszy niż mecz golfowy. Premierowi Włoch, który
chce wprowadzić małżeństwa homoseksualne grozi przywróceniem zasady
„non expedit” – a więc zakazu udziału w wyborach dla katolików włoskich,
która została wprowadzona w XIX wieku po zaborze Państwa Kościelnego
przez włoskich rewolucjonistów.
Rewolucja konserwatywna w Watykanie?
Pius XIII to połączenie tradycji z
nowoczesnością. Papież rozmawiający przez Skype’a na swoim MacBooku,
ćwiczący na siłowni, wychodzący w nocy na miasto po papierosy (które
pali w niemal każdej scenie), pijący Cherry Coke Zero na śniadanie, a
jednocześnie bezkompromisowo wierny doktrynie i tradycji. Czy Pius XIII
jest rewolucyjnym konserwatystą? Jeśli za rewolucyjny konserwatyzm
uznamy trwanie przy wiecznych prawdach przy jednoczesnym radykalnym
odrzuceniu przestarzałych form, wówczas Pius XIII jest rewolucyjnym
konserwatystą wręcz wzorcowym. Odrzuca bez pardonu obłudne, puste
rytuały kurii rzymskiej, za którymi kryje się zwykle wygodnictwo i
zakłamanie. Czyści Watykan z pederastów i intrygantów. Łamie konwenanse
spacerując w dresach po Wiecznym Mieście. Ale jednocześnie odrzuca
wykorzystanie nowoczesnej techniki do ewangelizacji. Okiełznanie przez
człowieka techniki i nowożytnych metod to obrócenia ich przeciwko
nowoczesności było jednym z ważniejszych postulatów rewolucji
konserwatywnej. Z tego punktu widzenia wzorcowym rewolucyjnym
konserwatystą był św. Maksymilian Kolbe, który powiedział: „Wszelkie
środki, wszelkie najnowsze wynalazki winny służyć sprawie uświęcenia
dusz przez Niepokalaną”. Serialowy Pius XIII odrzuca nowoczesne
papiestwo PR-owe, grę wizerunkiem, wywiady i telewizyjne show. Pozostaje
w ukryciu, nie ujawnia światu swojego wizerunku, rezygnuje z papieskich
pielgrzymek. Zderzeniem nowoczesności z przednowoczesnością wydaje się
być skontrastowanie amerykańskiego stylu bycia Piusa XIII (Cherry Coke,
papierosy, bezpośrednie podejście do ludzi) z tradycjonalizmem – ale
czyż po ostatnich wyborach prezydenckich może nas to zadziwić? Spotkanie
serialowego papieża z nowowybranym prezydentem Trumpem byłoby bardzo
ciekawe – obaj panowie z pewnością dobrze by się dogadali…
Skrajny kulturowy konserwatyzm
Papież bezkompromisowy w sprawach wiary,
ale jednocześnie bliski ludziom. Ten obraz Piusa XIII przypomina
jednego z jego wielkich imienników – św. Piusa X. Postać św. Piusa X
pojawia się zresztą w dwóch symbolicznych scenach, co uważny widz z
pewnością odnotował.
Wątpliwości w wierze, porywczy
charakter, namiętności trapiące dusze, przywiązanie do nałogu – te
wszystkie cechy Piusa XIII są z pewnością problemami egzystencjalnymi
bliskimi każdemu katolikowi. Poszukiwanie wiary i jej pragnienie, które
trwa praktycznie cały sezon serialu, przywodzi na myśl powieści
francuskiego pisarza katolickiego, monarchisty Georges’a Bernanosa
(1888-1948).
Na uwagę zasługuje również czołówka –
Pius XIII przechadzający się korytarzem na tle wielkich dzieł malarstwa
sakralnego, obraca się do widza i puszcza oko przy obrazie „Noc św.
Bartłomieja” Giorgio Vasariego… Czołówkę wieńczy kontrowersyjna
instalacja Maurizio Cattaleny przedstawiająca Jana Pawła II
przygniecionego meteorytem. Papież Polak wspominany w serialu jest
wyłącznie raz, gdy na słowa kardynała Voiello, że w apartamentach
papieskich nie można palić, ponieważ zakazał tego Jan Paweł II, Pius
XIII z szelmowskim uśmiechem odpowiada – teraz papieżem jestem ja.
Warto docenić walory artystyczne i
estetyczne serialu. Reżyser Paulo Sorrentino (ur. 1970) znany jest z
wysmakowanych stylistycznie dzieł. Ten lewicowy włoski ateista jest
jednak bardziej związany z kulturą i tradycją Starej Europy niż niejeden
„katolicki” wytwórca dewocyjnej chałtury pseudofilmowej. Kulturowy
konserwatyzm Sorrentino przypomina twórczość innego wielkiego włoskiego
reżysera – Piera Paolo Passoliniego (1922 – 1975).
Czekamy na kolejny sezon!
Piotr Pętlicki
The Young Pope, Włochy-Hiszpania-Francja 2016, reż. Paolo Sorrentino
http://xportal.pl/?p=27529