LIST
Wierni Kościoła Rzymskokatolickiego
W archidiecezji gdańskiej
Polska
Adres do korespondencji:
Piotr Błaszkowski
ul. Doki 1/7
80-863 Gdańsk
Gdynia, 19 kwietnia 2008
Jego Eminencja
Ks. Dario Kardynał Castrillon-Hoyos
Przewodniczący Papieskiej Komisji
Ecclesia Dei
Rzym
Eminencjo,
Na wstępie naszego listu pragniemy zapewnić o naszej niegasnącej miłości do Kościoła Rzymskokatolickiego i stałych synowskich modlitwach za naszego Ojca Świętego Benedykta XVI.
My wierni, przywiązani do Katolickiej Tradycji i Mszy Wszechczasów, uczęszczający do kościoła należącego do Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X pragniemy szczególnie podziękować Naszemu Ojcu Świętemu za list apostolski motu proprio „Summorum Pontificum”, którego błogosławione skutki rozlały się już po wszystkich zakątkach ziemi. Dziękujemy również Waszej Eminencji za to, co do tej pory zrobił dla środowisk Tradycji, co nie może pozostać bez nagrody naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Dlatego z tym większym bólem odebraliśmy list lokalnego hierarchy metropolity archidiecezji gdańskiej abp. Tadeusza Gocłowskiego z dnia 8 stycznia 2008 r. (Znak: III D 2 – 2/2008, tłumaczenie w załączeniu) odczytany dnia 13 stycznia w niedzielę świętej Rodziny w większości kościołach archidiecezji (w niektórych kościołach oświadczenie odczytano 20 stycznia).
W oświadczeniu arcybiskupa czytamy min. (całość w załączeniu):
„Ta schizmatycka grupa [FSSPX] usiłuje rozprzestrzeniać się również w Polsce. W Gdyni-Karwinach (...) zbudowała nawet kaplicę i pod pozorem wprowadzania liturgii Mszy świętej według mszału św. Piusa V, zaprasza wiernych do uczestnictwa w nabożeństwach sprawowanych przez członków tego Bractwa, które ma charakter schizmatycki, czyli burzący jedność Kościoła. Ojciec Święty Benedykt XVI, uznając w pełni liturgię zatwierdzoną przez Sobór Watykański II, nie wyklucza liturgii przedsoborowej, z zachowaniem obowiązujących w Kościele norm prawa.
Działalność Bractwa św. Piusa X, które ma wspomnianą kaplicę w Gdyni, pozostaje poza Kościołem i nie wolno pod sankcją karną uczestniczyć w liturgii sprawowanej przez to Bractwo.
Przypominam tę fundamentalną zasadę i proszę wiernych, by zdecydowanie unikali udziału w tej liturgii. To przypomnienie uważam za konieczne, gdyż członkowie Bractwa św. Piusa X – wprowadzają w błąd wiernych poprzez publikowane ogłoszenia.
Módlmy się o nawrócenie naszych Braci, którzy oderwali się od Kościoła, by wrócili do jedności z naszą wspólnotą z Kościołem.”
Eminencjo, jesteśmy rzymskimi katolikami i takim chcemy pozostać, aż do śmierci!
Oświadczenie to narusza paragraf 220 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wprowadzając oczywiste zamieszanie w duszach wiernych, powodując dodatkowo napięcia w rodzinach i w stosunkach międzyludzkich, sugerując, że jesteśmy podobni do sekty. Oświadczenie podchwyciła lokalna prasa, co dodatkowo wyrządziło nam wiernym dodatkowe straty moralne. Mało tego, również ogólnokrajowe stacje telewizyjne w Polsce zaczęły relacjonować wydarzenia w archidiecezji, czyniąc tym samym szkody wiernym Katolickiej Tradycji w Polsce. Nie musimy dodawać, że nie były to przychylne opinie i komentarze.
Mimo, dwóch listów wyjaśniających Przełożonego FSSPX w Polsce, ks. Karla Stehlina, z dnia 18 stycznia i 31 stycznia do metropolity gdańskiego, abp Gocłowski podtrzymał swoje stanowisko w odpowiedziach listownych stwierdzając jednoznacznie „Jesteście Drodzy Bracia poza wspólnotą Kościoła Katolickiego (...)” (list z 19 stycznia, znak akt: 13/01/2008/Abp) i „Dziś, niestety jesteście poza wspólnotą Kościoła” (list z 6 lutego, bez sygnatury).
Eminencjo, ośmielamy sobie przypomnieć fakty i dokumenty watykańskie, również znane Waszej Eminencji, które dotyczą wiernych uczęszczających do kościołów i kaplic Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X.
Nie jest prawdą twierdzenie, iż abp Marcel Lefebvre „odrzucił nauczanie Soboru”. Sformułowanie to sugeruje, że abp M. Lefebvre odrzucił całe nauczanie ostatniego Soboru, tymczasem odrzucił tylko te fragmenty niektórych dokumentów soborowych, które stoją w jawnej sprzeczności z wcześniejszym nauczaniem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.
Nie jest prawdą, że abp Marcel Lefebvre „nie uznawał władzy papieża, jako zastępcy Chrystusa na ziemi i następcy św. Piotra”. Zawsze tę władzę uznawał i w stosunku do Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I oraz w końcu Jana Pawła II. Pontyfikatu Jego Świątobliwości Benedykta XVI nie doczekał. Jak wiadomo zmarł w 1991 roku. Zawsze więc tę papieską władzę uznawał. Zawsze walcząc z modernizmem masakrującym życie katolickie na całym świecie, walczył jednocześnie z sedewakantyzmem. Uznanie jednak papieża nie oznacza ślepego posłuszeństwa. Arcybiskup Lefebvre tym bardziej nie mógł być posłuszny w niektórych kwestiach soborowym i posoborowym papieżom, gdy ci w swych wystąpieniach, nie mających zresztą znamion orzeczeń doktrynalnych i nieomylnych, stawali w jawnej kolizji z nauczaniem swoich poprzedników na tronie św. Piotra. Zewnętrznym wyrazem uznania władzy papieskiej jest umieszczanie w zakrystiach wszystkich kościołów i kaplic Bractwa na całym świecie portretów aktualnie sprawującego swój urząd papieża. Takich wyrazów jest więcej. Kapłani i wierni codziennie modlą się za aktualnie sprawującego władzę nad Kościołem papieża uznając jego autorytet dokładnie w tym znaczeniu, jakie zdefiniował Sobór Watykański I.
Nie jest prawdą jakoby Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X było „schizmatycką grupą”, by „burzyło jedność Kościoła”. Absurdalność tych oskarżeń widać jak na dłoni gdy weźmie się pod uwagę, że obecnie nikt nie nazwie schizmatykami prawosławnych, mimo, że nimi faktycznie są. Oto schizma: dublowanie struktur kościelnych. Wyświęcenie biskupów bez zgody papieża jest niewątpliwie aktem nieposłuszeństwa, ale nieposłuszeństwa uzasadnionego i wręcz w stanie konieczności obowiązkowego. Nie jest jednak schizmą. Konsekrowani przez abpa M. Lefebvre'a i bpa A. de Castro Mayera biskupi nie zrobili nic, co stwarzałoby choćby pozór schizmy. Są to biskupi pomocniczy. Nie posiadają jurysdykcji zwyczajnej. Ich posługa biskupia ogranicza się więc zasadniczo do udzielania sakramentu kapłaństwa i bierzmowania oraz do konsekracji świątyń i ołtarzy. Świątynia w Gdyni nie jest kościołem parafialnym. Biskupi Bractwa nie mają władzy erekcji parafii. Kościół Bractwa jest na terenie jednej z parafii archidiecezji gdańskiej, dlatego w zakrystii naszego kościoła wisi także portret abp. Gocłowskiego. O wybudowanie tego kościoła prosili wierni, którzy w swoich parafiach nie znajdowali ani tradycyjnych obrzędów sakramentów świętych, ani tradycyjnej Ofiary Mszy świętej, ani tradycyjnej, integralnej nauki katolickiej. Warto dodać, że zapytany w sprawie rzekomej schizmy Bractwa kard. Edward Cassidy, ówczesny prefekt Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan, w odpowiedzi wystosowanej dnia 3 maja 1994 r. na pytanie o status Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, stwierdził wyraźnie: „Sytuacja członków tego Bractwa jest wewnętrzną sprawą Kościoła. Bractwo nie jest innym Kościołem lub związkiem wyznaniowym”. Również Wasza Eminencja podkreślił kilkakrotnie oficjalnie i publicznie, że Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X nie jest schizmatyckie.
Nie jest prawdą, że „nie wolno pod sankcją karną uczestniczyć w liturgii sprawowanej przez to Bractwo”. Metropolita Gocłowski nie był wstanie wskazać wiernym przepisu prawa kanonicznego, który by tego zabraniał. W liście do zapytującego o tę sprawę wiernego z 6 października 1995 r. (Nr 123/95) abp Kamil Perl z Pontyfikalnej Komisji "Ecclesia Dei" stwierdził, że uczestnictwo w Mszach i sakramentach szafowanych w kaplicach Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X nie posiada formalnie charakteru popełnienia schizmy. W komunikacie Komisji „Ecclesia Dei” z 18 stycznia 2003 r., można przeczytać, że „W ścisłym sensie można wypełnić swój niedzielny obowiązek uczestnicząc we Mszy odprawianej przez kapłana Bractwa Św. Piusa X (...) Nie jest grzechem uczestniczyć w takiej Mszy, o ile uczestniczący nie wyraża chęci zerwania łączności z Ojcem Świętym (...) Wydaje się, że skromna ofiara na tacy podczas takiej Mszy może być usprawiedliwiona”. Bardzo pouczająca historia spotkała bpa Józefa Ferrario z Honolulu na Hawajach, który 1 maja 1991 r. ekskomunikował kilku wiernych świeckich za uczestnictwo w liturgii sprawowanej przez kapłanów naszego Bractwa. „Ekskomunikowani” odwołali się do Stolicy Apostolskiej w wyniku czego nuncjusz apostolski w Waszyngtonie, na polecenie kard. Józefa Ratzingera, ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, wydał 28 czerwca 1993 r. oświadczenie, w którym uznał decyzję bpa Ferrario za pozbawioną podstaw i ważności.
Nie jest prawdą, by członkowie Bractwa działali pod jakimkolwiek „pozorem”, by kogokolwiek „wprowadzali w błąd”. To są wielce krzywdzące oskarżenia. Wszystko odbywa się jawnie i publicznie. My, wierni sami jesteśmy tego przykładem, poznając w kościołach i kaplicach FSSPX doktrynę katolicką i korzystając z sakramentów. Nikt niczego nie ukrywa. Nie stwarza żadnych pozorów i nikogo nie wprowadza w błąd.
My wierni przywiązani do tradycyjnej liturgii, nie potrzebujemy nawrócenia rozumianego jako powrót do Kościoła katolickiego. Byliśmy, jesteśmy i z Bożą łaską oraz dzięki wsparciu Niepokalanej, pozostaniemy, wiernymi synami Kościoła katolickiego, który to Kościół został założony przez Chrystusa Pana nie na Soborze Watykańskim II tylko ponad dwa tysiące lat temu. Z całą natomiast pewnością takiego nawrócenia do Kościoła katolickiego potrzebują wyznawcy fałszywych religii, heretycy depcący katolicką prawdę, a także schizmatycy dublujący struktury kościelne i nie uznający władzy papieskiej. Oni wszyscy z całą pewnością bardziej potrzebują modlitwy abp. Gocłowskiego, niż my.
Oświadczenie abp. Gocłowskiego całkowicie zaprzecza duchowi motu proprio „Summorum Pontificum” Jego Świątobliwości, w którym Ojciec Święty pochyla się z ojcowską troską, nad wiernymi Katolickiej Tradycji i Mszy św. Piusa V. Znając negatywne stanowisko metropolity gdańskiego wobec Mszy Wszechczasów, do tej pory w żadnym kościele naszej archidiecezji nie powstało miejsce na jej sprawowanie.
Dlatego zwracamy do Waszej Eminencji jako osoby właściwej do rozstrzygnięcia tego sporu z pokorną prośbą o interwencję, tak aby nie straszono nas „karami”, nie rzucano w nas kamieniami „schizmy”, nie używano liberalnej prasy do „rozrywania” naszych ciał kłamstwami.
Prosimy o stosowne działanie, które jest w mocy Waszej Eminencji, jako Przewodniczącego Papieskiej Komisji Ecclesia Dei .
Z należytym szacunkiem oraz z zapewnieniem o naszej modlitwie,
Podpisani
KOMENTARZ "RZECZPOSPOLITEJ"
Lefebryści kontra abp Gocłowski
Sympatycy Bractwa Kapłańskiego im. Piusa X skarżą się do Watykanu na byłego metropolitę
19 kwietnia, kiedy abp Tadeusz Gocłowski żegnał się z archidiecezją, lefebryści z Gdańska (ruch przywiązany do mszy trydenckiej, odrzuca niektóre postanowienia Soboru Watykańskiego II) napisali list do przewodniczącego Papieskiej Komisji Ecclesia Dei kardynała Dario Castrillon-Hoyosa. Proszą o interwencję, aby już nie straszono ich karami, nie rzucano „kamieniami schizmy”, „nie używano liberalnej prasy do „rozrywania naszych ciał kłamstwami”.
Zarzucają to wszystko byłemu metropolicie gdańskiemu, który w styczniu przestrzegał diecezjan w liście przed bractwem założonym przez abp. Marcela Lefebvre’a. Nazwał je „schizmatycką grupą”, która burzy jedność Kościoła, a w kaplicy w Gdyni-Karwinach pod pozorem wprowadzania liturgii Mszy świętej w rycie przedsoborowym zaprasza wiernych do uczestnictwa w nabożeństwach sprawowanych przez bractwo. Abp Gocłowski przypomniał, że Benedykt XVI „nie wyklucza liturgii przedsoborowej”, ale z zachowaniem prawa kościelnego. Uprzedzał, że wiernym „nie wolno pod sankcją karną uczestniczyć w liturgii sprawowanej przez to bractwo”.
– Podtrzymuję treść dokumentu – mówi abp Gocłowski. – Powiedziałem to, co do mnie należało. W tej chwili decyzje podejmuje mój następca.
Nie jesteśmy schizmatykami, nie burzymy jedności Kościoła, nie jest prawdą, że nie wolno pod sankcją karną uczestniczyć w liturgii sprawowanej przez bractwo – piszą do Watykanu lefebryści. Twierdzą, że arcybiskup naruszył paragraf 220 kodeksu prawa kanonicznego, gdyż sugerując, że bractwo jest podobne do sekty, „wprowadza zamieszanie w duszach wiernych”.
– Oczekujemy sprostowania ze strony byłego metropolity. I tego, że w kościołach naszej archidiecezji będzie można wreszcie odprawiać mszę w rycie trydenckim – mówi Piotr Błaszkowski, jeden z sygnatariuszy listu do Watykanu. Podkreśla, że dotąd w żadnym kościele archidiecezji nie jest odprawiana msza w rycie przedsoborowym (zezwolił na to w 2007 r. papież, a episkopat wydał instrukcję wykonawczą). Ma nadzieję, że nowy metropolita abp Sławoj Leszek Głódź nie będzie temu przeciwny.