Kardynał
Robert Sarah podczas wtorkowej konferencji "Sacra Liturgia" w Londynie
wzywał biskupów do powrotu do odprawiania Mszy ad orientem, a wiernych -
do klękania do Komunii Świętej.
Prefekt
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów to najwyższy po
papieżu autorytet w tym zakresie. Podczas wtorkowego wystąpienia w
Londynie przemawiał do księży i biskupów, wzywając ich, aby na powrót
przyjęli dawną tradycję odprawiania Mszy Świętej twarzą zwróconą ad
orientem czy do absydy. Podkreślił, że będzie to wymagało roztropności i
katechezy, ale można by te zmiany wprowadzić już w Adwencie tego roku.
"Uważam, że to bardzo ważny krok, aby zapewnić, że podczas celebracji
Mszy świętej to Bóg jest najważniejszy" - powiedział kard. Sarah.
"Drodzy bracia, powinniśmy wsłuchiwać się w lament Boga, który przemawia
do nas słowami proroka Jeremiasza: "do Mnie zaś obracają się plecami, a
nie twarzą" (Jer, 2,27). Odwróćmy się znów twarzą do Boga! -
zaapelował.
W swoim
wystąpieniu kardynał zachęcił także wszystkich katolików, aby
przyjmowali postawę klęczącą podczas otrzymywania Ciała Pańskiego.
"Klękanie podczas Komunii Świętej (chyba, że jest się chorym) to
podstawa" - zauważa kard. Sarah. "Na Zachodzie to sposób na cielesne
adorowanie Pana, naszego Boga. To sam w sobie akt modlitwy. Jeśli
klękanie lub przyklęknięcie znikło z naszej liturgii, musi być
natychmiast przywrócone, szczególnie podczas przyjmowanie naszego Pana w
świętej Komunii."
Kard. Sarah poinformował, że papież Franciszek poprosił go, aby prefekt rozpoczął studia nad "reformą reformy" liturgicznej.
Wystąpienie
kardynała to według Dana Hitchensa, redaktora naczelnego "Catholic
Herald", "największe liturgiczne oświadczenie od czasu motu proprio
'Summorum Pontificum' Benedykta XVI, który dopuścił odprawianie Mszy
Świętej w rycie trydenckim".
Wzmianka o
tym, że to papież Franciszek zachęcił do głębszego przyjrzenia się
tradycyjnej liturgii, wprawiła w zdumienie wielu uważających papieża za
dość liberalnego w kwestii podejścia do liturgii. Kard. Sarah jednak
podkreślił: "Nasz Ojciec Święty papież Franciszek ma ogromny szacunek
dla liturgicznej wizji, jaką zapoczątkował papież Benedykt XVI".
Kardynał
podziękował wielu celebransom za oddawanie chwały Bogu poprzez ich
liturgię, ale wyraził także ubolewanie z powodu wielu nadużyć, jakie
mają miejsce w Kościele. "W ciągu ostatnich kilku dekad zaobserwowałem,
że podczas celebracji wielu Mszy św. bardziej uwydatnia się wkład
ludzki, prawie zapominając o Bogu" - powiedział. "Eucharystia to zbyt
wielki dar, aby tolerować dwuznaczności i jej umniejszanie." Jednym z
takich nadużyć jest sytuacja, w której ksiądz usuwa się na bok, a
Komunii udzielają nadzwyczajni szafarze." Taką sytuację kardynał
określił jako "zaprzeczanie roli kapłaństwa".
W swoim
apelu kardynał zachęcał nie tylko do odprawiania Mszy św. ad orientem i
do klękania do Komunii św., ale także do powrotu do śpiewania hymnów
gregoriańskich. "Musimy śpiewać sakralne pieśni, a nie świeckie" -
powiedział.
Kard.
Sarah podkreślił także ogromną odpowiedzialność duchowieństwa za
Eucharystię. "Tak jak nasz dobry przykład buduje praktyki liturgiczne,
tak samo nasze złe zachowanie, nieostrożność czy błędy ranią Kościół i
jego Świętą Liturgię!" Przy okazji ostrzegł wszystkich księży, aby być
czujnym na pokusę liturgicznego lenistwa, bo - jak powiedział - pochodzi
ona od szatana.
za: Gość Niedzielnyza: http://wieden1683.pl/news/robert-kard-sarah-liturgiczne-lenistwo-pochodzi-od-szatana/