sobota, 17 marca 2018
The Vortex - Oszukani przez odszczepieńców
Michael Voris w programie "The Vortex" (ChurchMilitant.tv) mówi o trzech grupach w Kościele: odszczepieńcach, tradycjonalistach i uczuciowcach. Aby włączyć polskie napisy, kliknij w ikonkę "Napisy".
czwartek, 15 marca 2018
Droga krzyżowa w Wielkim Poście
Droga krzyżowa – w Kościele katolickim nabożeństwo wielkopostne o charakterze adoracyjnym, polegające na symbolicznym odtworzeniu drogi Jezusa Chrystusa na śmierć i złożenia go do grobu.
Nazwa ta używana jest też w kontekście samej męki Chrystusa, stacji (wizerunków drogi krzyżowej), przedstawienia pasyjnego oraz czwartej tajemnicy części bolesnej różańca.
Tradycja odprawiania drogi krzyżowej powstała w Jerozolimie (Via Dolorosa). W średniowieczu rozpowszechnili ją franciszkanie, którzy oprowadzając pątników, zatrzymywali się przy stacjach przedstawiających historię śmierci Jezusa. Liczbę czternastu stacji ustalono w XVII wieku.
W kościołach katolickich droga krzyżowa przedstawiana jest w obrazach lub rzeźbach rozmieszczonych najczęściej na ścianach bocznych świątyni. Stacje drogi krzyżowej to nie tylko odtworzenie wydarzeń z ostatnich dni Chrystusa. Mają one swą bogatą symbolikę. Dla katolików są również podstawą rozważań medytacyjnych dotyczących m.in. tego, czym jest prawda, miłość itp. (...)
Formę nabożeństwa reguluje czwarte wydanie Enchiridion Indulgentiarum (promulgowane przez Pawła VI):
Stacje przy kościele św. Kazimierza Królewicza w Krakowie.
Jedna ze stacji na Jasnej Górze
Procesja „delle Barette”, która odbywa się w Mesynie na Sycylii w każdy Wielki Piątek od XV wieku
za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_krzy%C5%BCowa
Nazwa ta używana jest też w kontekście samej męki Chrystusa, stacji (wizerunków drogi krzyżowej), przedstawienia pasyjnego oraz czwartej tajemnicy części bolesnej różańca.
Tradycja odprawiania drogi krzyżowej powstała w Jerozolimie (Via Dolorosa). W średniowieczu rozpowszechnili ją franciszkanie, którzy oprowadzając pątników, zatrzymywali się przy stacjach przedstawiających historię śmierci Jezusa. Liczbę czternastu stacji ustalono w XVII wieku.
W kościołach katolickich droga krzyżowa przedstawiana jest w obrazach lub rzeźbach rozmieszczonych najczęściej na ścianach bocznych świątyni. Stacje drogi krzyżowej to nie tylko odtworzenie wydarzeń z ostatnich dni Chrystusa. Mają one swą bogatą symbolikę. Dla katolików są również podstawą rozważań medytacyjnych dotyczących m.in. tego, czym jest prawda, miłość itp. (...)
Formę nabożeństwa reguluje czwarte wydanie Enchiridion Indulgentiarum (promulgowane przez Pawła VI):
- Pobożne ćwiczenia należy odprawiać przed stacjami drogi krzyżowej prawnie erygowanymi.
- Do erygowania prawdziwej drogi krzyżowej wymaga się 14 stacji krzyżów, przy których zwykło się zamieszczać z pożytkiem tyleż obrazów, przedstawiających stacje jerozolimskie.
- Zgodnie z powszechnie przyjętym zwyczajem pobożna praktyka składa się z czternastu pobożnych czytań, do których dodaje się pewne wezwania modlitewne.
- Pan Jezus na śmierć skazany.
- Pan Jezus bierze krzyż na ramiona swoje.
- Pierwszy upadek Pana Jezusa.
- Pan Jezus spotyka swą matkę.
- Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi.
- Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa.
- Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi.
- Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.
- Trzeci upadek Pana Jezusa.
- Pan Jezus z szat obnażony.
- Pan Jezus przybity do krzyża.
- Pan Jezus umiera na krzyżu.
- Pan Jezus zdjęty z krzyża.
- Pan Jezus złożony do grobu[5].
Stacje przy kościele św. Kazimierza Królewicza w Krakowie.
Jedna ze stacji na Jasnej Górze
Procesja „delle Barette”, która odbywa się w Mesynie na Sycylii w każdy Wielki Piątek od XV wieku
za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_krzy%C5%BCowa
„Klub z Sankt Gallen”. Dokąd zmierza Kościół?
„Klub mafijny z Sankt Gallen” to
określenie brzmiące tajemniczo. A także, jak powiedział jeden z jego
członków, prestiżowo. Istotne jest jednak nie nazewnictwo, lecz rola
odgrywana przez tę grupę we współczesnym Kościele. Liberalny kierunek, w
którym podąża wielu hierarchów, to w znacznej mierze zasługa tej
nieformalnej organizacji.
W sferze publicznej sformułowanie „mafia” czy „klub mafijny” wobec grupy kościelnych hierarchów pojawiło się w mediach w roku 2015, gdy grupę określił tym mianem kardynał Gotfried Daneels. Podczas prezentacji swej książkowej biografii użyl właśnie takiego, „żartobliwego” określenia. Tymczasem to właśnie ten kardynał towarzyszył papieżowi Franciszkowi podczas pierwszego spotkania z wiernymi po wyborze – na loggi Bazyliki Świętego Piotra.
Pierwszy raz członkowie grupy spotkali się w 1996 roku, a ostatni w 2006 roku. Gospodarzem był belgijski liberalny biskup Sankt Gallen Ivo Fürer. Z kolei w 2015 roku niemiecki watykanista Paul Badde stwierdził, że dysponuje wiarygodnymi informacjami, jakoby 3 dni po pogrzebie Jana Pawła II, w kwietniu 2005 roku spotkali się kardynałowie: Włoch Carlo Maria Martini, Niemcy Karl Lehmann i Walter Kasper i Brytyjczyk Murphy O’Connor. Do spotkania doszło jakoby w willi Nazaret w Rzymie w domu kardynała Silvestriniego. Ostatnie spotkanie odbyło się zaś w 2006 roku – przynajmniej oficjalnie.
Reaktywacja?
Część komentatorów twierdzi, że w 2013 roku, doszło do reaktywacji „mafii”, choć już w nieco innym składzie. Mówił o tym chociażby Austen Ivereigh, entuzjastyczny biograf Franciszka i były asystent kardynała Cormaca Murphy-O'Connora. Trudno niekiedy zweryfikować tego typu informacje. Zwłaszcza że kardynałowie zaprzeczają niektórym doniesieniom mediów. Istnieją jednak pewne poszlaki, wskazujące na istotny wpływ owego klubu na życie Kościoła.
Zdaniem niemieckiego dziennikarza Müllera-Meiningena, do celów grupy z Sankt Gallen należy wdrożenie w życie procesu decentralizacji Kościoła.
Czyż do tego właśnie nie doszło – nie tylko na synodzie ds. rodziny, ale i w posynodalnym Kościele? Wiele na to wskazuje – choćby chaos wokół interpretacji Amoris Laetitia. Na przykład Episkopat niemiecki dopuścił niektórych rozwiedzionych w nowych związkach do Komunii, a polski nie. W efekcie część Kościoła dryfuje niebezpiecznie w stronę mentalności protestanckiej. Jaki jest w tym udział grupy z Sankt Gallen: liberalnej i przeciwnej konserwatywnemu Benedyktowi XVI ?
Cele mafii z Saint Gallen najlepiej chyba przedstawił kardynał Godfried Danneels: uczynienie Kościoła bardziej nowoczesnym. Unowocześnienie oznacza liberalizację. Ta zaś, jak zauważają komentatorzy, dokonała się już w znacznym stopniu. Pete Baklinski (Life Site News 01.03.2017) zwraca uwagę, że obecnie przedstawiciele Watykanu chwalą heretyka Marcina Lutra, a krytykują tradycjonalistów i kultywujące łacińską Tradycję zakony. Jego zdaniem współcześnie najwyżsi hierarchowie nawołują do troski o środowisko i reorganizację systemu ekonomicznego, zamiast koncentrować się na wierze. Głoszący błędne poglądy biskupi podnoszeni są zaś do rangi kardynałów. Władze ograniczają też wpływy konserwatywnych duchownych. Oto owo „unowocześnienie”.
Kardynał Martini – pogromca „zacofania” Kościoła
Przyjrzyjmy się bliżej sylwetkom wybranych członków mafii z Sankt Gallen. Są to niewątpliwie hierarchowie kontrowersyjni – delikatnie mówiąc. Jeden z nich, kardynał Martini w wywiadzie z "Corriere della Sera" w 2012 stwierdził, że Kościół jest zacofany o 200 lat. Krytykował ponadto pompę w rytach i ubiorze liturgicznym. Wezwał także do zgody na przyjmowanie Sakramentów przez rozwiedzionych w nowych związkach. Kardynał Martini nakłaniał również do kolegialności w rządzeniu Kościołem. Wykazywał sceptycyzm wobec Mszy w starym rycie. Podkreślał ponadto dwuznacznie, że nie można… uznawać „Boga za katolickiego Boga”. Jego zdaniem Stwórca znajduje się bowiem „ponad wszystkimi tworzonymi przez nas barierami i granicami” (Night Conversations with Cardinal Martini). Kardynał do swej śmierci pełnił funkcję nieformalnego lidera katoliberałów.
Kardynał Martini a Franciszek
Niektórzy dostrzegają pokrewieństwo w poglądach kardynała Martiniego i papieża Franciszka, a nawet podobieństwo poszczególnych ich wypowiedzi. – Wiem, że żyją pary homoseksualne, ludzie szanowani i dbający o dobro wspólne. Nigdy mnie nie proszono ani nigdy bym ich osądzał. Nigdy też bym się na to nie zdecydował – powiedział purpurat (Night Conversations with Cardinal Martini: The Relevance of the Church, s. 98). Dość podobne słowa padły kiedyś z ust Franciszka - – Jeśli ktoś jest gejem i szuka Boga i ma dobrą wolę, to kimże jestem, by go sądzić – powiedział papież w samolocie z Rzymu z Rio de Janeiro.
Do potwierdzenia tezy o duchowym pokrewieństwie obu hierarchów skłaniają również ciepłe słowa z ust Franciszka pod adresem kardynała Martiniego. Papież w rocznicę śmierci duchownego określił go mianem „ojca Kościoła”. Nazwał go również „postacią prorocką” oraz człowiekiem „rozeznania i pokoju”.
Kardynał Kasper i sakramenty dla cudzołożników
Po śmierci kardynała Martiniego pałeczkę przywódcy frakcji katoliberałów (lub jednego z nich) przejął kardynał Walter Kasper – wieloletni polemista Benedykta XVI. Ten sam, który na nadzwyczajnym synodzie o rodzinie w 2014 roku mówił o możliwości dopuszczenia rozwiedzionych w nowych związkach do Komunii Świętej – po odpowiednim procesie pokuty. Z kolei we wrześniu 2016 roku duchowny ten uznał Franciszkową adhortację Amoris Laetitia za „zmianę paradygmatu w nauczaniu Kościoła”. Nic w tym dziwnego. Wszak jej liberalna interpretacja to spełnienie marzeń niemieckiego purpurata.
Papież Franciszek pochwalił kardynała Waltera Kaspera już podczas swojego pierwszego przemówienia na modlitwie Anioł Pański. – W ciągu ostatnich kilku dni czytałem książkę kardynała, kardynała Kaspera, mądrego teologa, dobrego teologa, na temat miłosierdzia. Ta książka dała mi wiele dobrego. Kardynał Kasper powiedział, że uczucie miłosierdzia, że to słowo zmienia wszystko. Odrobina miłosierdzia sprawia, że świat staje się mniej chłodny i bardziej sprawiedliwy – powiedział wówczas Ojciec Święty.
Kardynał Godfried Danneels
Wspomniany już członek grupy, kardynał Godfried Danneels został posądzony o ukrywanie nadużyć seksualnych. Nie krył też swoich sprzecznych z nauką Kościoła poglądów. W 1990 roku radził belgijskiemu królowi podpisanie ustawy o aborcji i homomałżeństwach. Ponadto odmówił wycofania uznawanych za pornograficzne materiałów z katolickich szkół. Co więcej, według jego biografów, kardynał w 2003 roku chwalił ówczesnego belgijskiego premiera Guya Verhofstadta za liberalizację prawa o związkach jednopłciowych. Choć nie uznawał za uzasadnione określenia ich mianem małżeństw, to cieszył się, że ustawa promuje stabilność związków.
Należy jednak podkreślić, że sam polityk stwierdził, że nie pamięta tego listu. Mimo to podkreślił, że nigdy nie miał problemów z kardynałem. Nie wystawia to purpuratowi świadectwa obrońcy ortodoksji. Wszak, jak przypomina Edward Pentin, za rządów Guya Verhofstadta w Belgii zalegalizowano nie tylko homomałżeństwa, lecz również eutanazję, in vitro i eksperymenty na embrionach.
To właśnie kardynał Godfried Danneels dostąpił – jako jeden z nielicznych – zaszczytu pojawienia się na papieskim balkonie – tuż po wyborze Franciszka. Został też zaproszony na synod biskupów poświęcony rodzinie w 2015 roku. Jest to zdumiewające, biorąc pod uwagę jego poglądy. Tymczasem to właśnie on, podobnie jak inni członkowie „mafii z Sankt Gallen” stoją zapewne w znacznym stopniu za dokonującym się w Kościele skrętem w lewo.
Marcin Jendrzejczak
https://www.pch24.pl/klub-z-sankt-gallen--dokad-zmierza-kosciol-,58899,i.html
W sferze publicznej sformułowanie „mafia” czy „klub mafijny” wobec grupy kościelnych hierarchów pojawiło się w mediach w roku 2015, gdy grupę określił tym mianem kardynał Gotfried Daneels. Podczas prezentacji swej książkowej biografii użyl właśnie takiego, „żartobliwego” określenia. Tymczasem to właśnie ten kardynał towarzyszył papieżowi Franciszkowi podczas pierwszego spotkania z wiernymi po wyborze – na loggi Bazyliki Świętego Piotra.
Pierwszy raz członkowie grupy spotkali się w 1996 roku, a ostatni w 2006 roku. Gospodarzem był belgijski liberalny biskup Sankt Gallen Ivo Fürer. Z kolei w 2015 roku niemiecki watykanista Paul Badde stwierdził, że dysponuje wiarygodnymi informacjami, jakoby 3 dni po pogrzebie Jana Pawła II, w kwietniu 2005 roku spotkali się kardynałowie: Włoch Carlo Maria Martini, Niemcy Karl Lehmann i Walter Kasper i Brytyjczyk Murphy O’Connor. Do spotkania doszło jakoby w willi Nazaret w Rzymie w domu kardynała Silvestriniego. Ostatnie spotkanie odbyło się zaś w 2006 roku – przynajmniej oficjalnie.
Reaktywacja?
Część komentatorów twierdzi, że w 2013 roku, doszło do reaktywacji „mafii”, choć już w nieco innym składzie. Mówił o tym chociażby Austen Ivereigh, entuzjastyczny biograf Franciszka i były asystent kardynała Cormaca Murphy-O'Connora. Trudno niekiedy zweryfikować tego typu informacje. Zwłaszcza że kardynałowie zaprzeczają niektórym doniesieniom mediów. Istnieją jednak pewne poszlaki, wskazujące na istotny wpływ owego klubu na życie Kościoła.
Zdaniem niemieckiego dziennikarza Müllera-Meiningena, do celów grupy z Sankt Gallen należy wdrożenie w życie procesu decentralizacji Kościoła.
Czyż do tego właśnie nie doszło – nie tylko na synodzie ds. rodziny, ale i w posynodalnym Kościele? Wiele na to wskazuje – choćby chaos wokół interpretacji Amoris Laetitia. Na przykład Episkopat niemiecki dopuścił niektórych rozwiedzionych w nowych związkach do Komunii, a polski nie. W efekcie część Kościoła dryfuje niebezpiecznie w stronę mentalności protestanckiej. Jaki jest w tym udział grupy z Sankt Gallen: liberalnej i przeciwnej konserwatywnemu Benedyktowi XVI ?
Cele mafii z Saint Gallen najlepiej chyba przedstawił kardynał Godfried Danneels: uczynienie Kościoła bardziej nowoczesnym. Unowocześnienie oznacza liberalizację. Ta zaś, jak zauważają komentatorzy, dokonała się już w znacznym stopniu. Pete Baklinski (Life Site News 01.03.2017) zwraca uwagę, że obecnie przedstawiciele Watykanu chwalą heretyka Marcina Lutra, a krytykują tradycjonalistów i kultywujące łacińską Tradycję zakony. Jego zdaniem współcześnie najwyżsi hierarchowie nawołują do troski o środowisko i reorganizację systemu ekonomicznego, zamiast koncentrować się na wierze. Głoszący błędne poglądy biskupi podnoszeni są zaś do rangi kardynałów. Władze ograniczają też wpływy konserwatywnych duchownych. Oto owo „unowocześnienie”.
Kardynał Martini – pogromca „zacofania” Kościoła
Przyjrzyjmy się bliżej sylwetkom wybranych członków mafii z Sankt Gallen. Są to niewątpliwie hierarchowie kontrowersyjni – delikatnie mówiąc. Jeden z nich, kardynał Martini w wywiadzie z "Corriere della Sera" w 2012 stwierdził, że Kościół jest zacofany o 200 lat. Krytykował ponadto pompę w rytach i ubiorze liturgicznym. Wezwał także do zgody na przyjmowanie Sakramentów przez rozwiedzionych w nowych związkach. Kardynał Martini nakłaniał również do kolegialności w rządzeniu Kościołem. Wykazywał sceptycyzm wobec Mszy w starym rycie. Podkreślał ponadto dwuznacznie, że nie można… uznawać „Boga za katolickiego Boga”. Jego zdaniem Stwórca znajduje się bowiem „ponad wszystkimi tworzonymi przez nas barierami i granicami” (Night Conversations with Cardinal Martini). Kardynał do swej śmierci pełnił funkcję nieformalnego lidera katoliberałów.
Kardynał Martini a Franciszek
Niektórzy dostrzegają pokrewieństwo w poglądach kardynała Martiniego i papieża Franciszka, a nawet podobieństwo poszczególnych ich wypowiedzi. – Wiem, że żyją pary homoseksualne, ludzie szanowani i dbający o dobro wspólne. Nigdy mnie nie proszono ani nigdy bym ich osądzał. Nigdy też bym się na to nie zdecydował – powiedział purpurat (Night Conversations with Cardinal Martini: The Relevance of the Church, s. 98). Dość podobne słowa padły kiedyś z ust Franciszka - – Jeśli ktoś jest gejem i szuka Boga i ma dobrą wolę, to kimże jestem, by go sądzić – powiedział papież w samolocie z Rzymu z Rio de Janeiro.
Do potwierdzenia tezy o duchowym pokrewieństwie obu hierarchów skłaniają również ciepłe słowa z ust Franciszka pod adresem kardynała Martiniego. Papież w rocznicę śmierci duchownego określił go mianem „ojca Kościoła”. Nazwał go również „postacią prorocką” oraz człowiekiem „rozeznania i pokoju”.
Kardynał Kasper i sakramenty dla cudzołożników
Po śmierci kardynała Martiniego pałeczkę przywódcy frakcji katoliberałów (lub jednego z nich) przejął kardynał Walter Kasper – wieloletni polemista Benedykta XVI. Ten sam, który na nadzwyczajnym synodzie o rodzinie w 2014 roku mówił o możliwości dopuszczenia rozwiedzionych w nowych związkach do Komunii Świętej – po odpowiednim procesie pokuty. Z kolei we wrześniu 2016 roku duchowny ten uznał Franciszkową adhortację Amoris Laetitia za „zmianę paradygmatu w nauczaniu Kościoła”. Nic w tym dziwnego. Wszak jej liberalna interpretacja to spełnienie marzeń niemieckiego purpurata.
Papież Franciszek pochwalił kardynała Waltera Kaspera już podczas swojego pierwszego przemówienia na modlitwie Anioł Pański. – W ciągu ostatnich kilku dni czytałem książkę kardynała, kardynała Kaspera, mądrego teologa, dobrego teologa, na temat miłosierdzia. Ta książka dała mi wiele dobrego. Kardynał Kasper powiedział, że uczucie miłosierdzia, że to słowo zmienia wszystko. Odrobina miłosierdzia sprawia, że świat staje się mniej chłodny i bardziej sprawiedliwy – powiedział wówczas Ojciec Święty.
Kardynał Godfried Danneels
Wspomniany już członek grupy, kardynał Godfried Danneels został posądzony o ukrywanie nadużyć seksualnych. Nie krył też swoich sprzecznych z nauką Kościoła poglądów. W 1990 roku radził belgijskiemu królowi podpisanie ustawy o aborcji i homomałżeństwach. Ponadto odmówił wycofania uznawanych za pornograficzne materiałów z katolickich szkół. Co więcej, według jego biografów, kardynał w 2003 roku chwalił ówczesnego belgijskiego premiera Guya Verhofstadta za liberalizację prawa o związkach jednopłciowych. Choć nie uznawał za uzasadnione określenia ich mianem małżeństw, to cieszył się, że ustawa promuje stabilność związków.
Należy jednak podkreślić, że sam polityk stwierdził, że nie pamięta tego listu. Mimo to podkreślił, że nigdy nie miał problemów z kardynałem. Nie wystawia to purpuratowi świadectwa obrońcy ortodoksji. Wszak, jak przypomina Edward Pentin, za rządów Guya Verhofstadta w Belgii zalegalizowano nie tylko homomałżeństwa, lecz również eutanazję, in vitro i eksperymenty na embrionach.
To właśnie kardynał Godfried Danneels dostąpił – jako jeden z nielicznych – zaszczytu pojawienia się na papieskim balkonie – tuż po wyborze Franciszka. Został też zaproszony na synod biskupów poświęcony rodzinie w 2015 roku. Jest to zdumiewające, biorąc pod uwagę jego poglądy. Tymczasem to właśnie on, podobnie jak inni członkowie „mafii z Sankt Gallen” stoją zapewne w znacznym stopniu za dokonującym się w Kościele skrętem w lewo.
Marcin Jendrzejczak
https://www.pch24.pl/klub-z-sankt-gallen--dokad-zmierza-kosciol-,58899,i.html
środa, 14 marca 2018
wtorek, 13 marca 2018
Publiczny Różaniec marzec AD 2018
Publiczny Różaniec w największych miastach Polski. Sprawdź datę oraz miejsce i przybądź!
fot. Krucjata Młodych
Jak powiedział św. Augustyn: „Wyobraźmy sobie wojsko złożone z żołnierzy takich, jakich formuje nauka Jezusa Chrystusa; wyobraźmy sobie gubernatorów, małżonków, rodziców, dzieci, nauczycieli, służących, królów, sędziów, podatników, poborców takich, jakich chce doktryna chrześcijańska! I niech poganie ośmielą się jeszcze mówić, że takie nauczanie jest sprzeczne z interesem państwa! Przeciwnie, muszą oni przyznać bez wahania, że taka doktryna jest ochroną państwa, jeżeli się jej wiernie przestrzega” (CXXXVIII, al. 5, Ad Marcellinum, rozdz. II, nr.15).
Z kolei błogosławiony papież Pius IX mówił: Dajcie mi armię modlących się na Różańcu, a podbiję świat!
Zapraszamy do modlitwy różańcowej:
MARZEC
BYDGOSZCZ, Stary Rynek, 13 marca (wtorek), godz. 17:00
GDAŃSK, przed budynkiem Rady Miasta, Wały Jagiellońskie 1, 13 marca (wtorek), godz. 17:30
GDYNIA, ul. Piłsudskiego, przy Urzędzie Miasta, 13 marca (wtorek), godz. 17:30
KRAKÓW, Rynek, przed kościołem św. Wojciecha, 13 marca (wtorek), godz. 17:00
OPOLE, pl. Wolności pod pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego, 13 marca (wtorek), godz. 18:00
POZNAŃ, przed wejściem do Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego im. K. Marcinkowskiego, wejście od strony ul. Jackowskiego, 24 marca (sobota), godz. 16:30
TCZEW, przed Urzędem Miasta, pl. Piłsudskiego 1, 13 marca (wtorek), godz. 17:30
TORUŃ, Rynek Staromiejski, przy pomniku Kopernika, 13 marca (wtorek), godz. 17:00
WEJHEROWO, Plac Wejhera, przy pomniku Wejhera, 13 marca (wtorek), godz. 17:30
WROCŁAW, pl. Kościelny pod kościołem św. Krzyża, 22 marca (czwartek), godz. 17:30 (za prześladowanych chrześcijan i nawrócenie ich oprawców)
ZIELONA GÓRA, zbieg ul. Jana III Sobieskiego i Pod Filarami, 21 marca (środa), godz. 18:00 (zadośćuczynienie za grzech aborcji)
https://www.pch24.pl/publiczny-rozaniec-w-najwiekszych-miastach-polski--sprawdz-date-oraz-miejsce-i-przybadz-,49169,i.html
poniedziałek, 12 marca 2018
niedziela, 11 marca 2018
List abp. Marcelego Lefebvre’a do wiernych z okazji Wielkiego Postu
List abp. Marcelego Lefebvre’a do wiernych z okazji Wielkiego Postu
Drodzy wierni!Idąc za starą i zbawienną tradycją kościelną kieruję do Was kilka słów z okazji Wielkiego Postu, aby Was zachęcić do zanurzenia się całą duszą w ten czas pokuty, z takim nastawieniem, jakiego chce od nas Kościół, aby osiągnąć cele, dla których ten czas jest nakazany.
Kiedy zajrzymy do książek z początku [XX] wieku, przekonamy się, że są trzy powody, dla których Kościół ustanowił ten czas pokuty: po pierwsze, żeby ujarzmić pożądliwość ciała; po wtóre, żeby ułatwić wzniesienie się naszej duszy ku rzeczom Bożym; wreszcie po trzecie po to, żeby wynagrodzić za nasze grzechy.
Modlić się i pokutować – czyż nie jest to przykład dany nam przez Pana Jezusa w czasie Jego ziemskiego życia? Chociaż nie odczuwał On nieuporządkowanej pożądliwości ani nie grzeszył, mimo to czynił pokutę i wynagradzał za nasze grzechy, pokazując nam w ten sposób, że nasza pokuta może być korzystna nie tylko dla nas samych, ale również dla naszych bliźnich.
Modlić się i pokutować. Pokutować, żeby lepiej się modlić, żeby bardziej zbliżyć się do Boga – oto, co czynili święci i o czym Matka Boża przypomina nam we wszystkich swoich przesłaniach.
Czy mamy czelność twierdzić, że ta potrzeba w naszych czasach jest mniejsza niż w przeszłych epokach? Przeciwnie: bardziej niż kiedykolwiek możemy i powinniśmy głosić, że modlitwa i pokuta są konieczne, albowiem uczyniono wszystko, aby umniejszyć i zlekceważyć te dwa istotne elementy życia chrześcijańskiego.
Czy kiedykolwiek dążono – jak dąży się dzisiaj – do folgowania bez żadnych granic wszystkim nieuporządkowanym instynktom ciała, posuwając się aż do zabijania milionów niewinnych dzieci? Wydaje się, że celem współczesnego społeczeństwa jest jedynie zapewnienie maksymalnego poziomu życia wszystkim jego członkom, odsunięcie od nich jakichkolwiek trosk materialnych.
Cel społeczeństwa okazuje się zatem inny niż ten, który wskazuje Kościół, nietrudno więc zrozumieć, że w obecnych czasach, gdy ludzie Kościoła przyjmują ducha tego świata, obserwujemy zanik modlitwy i pokuty, zwłaszcza jeśli chodzi o aspekt wynagradzania za grzechy, żeby otrzymać przebaczenie win. Kto dziś ma upodobanie w powtarzaniu tak wzruszającego psalmu Miserere, by modlić się razem z psalmistą: Peccatum meum contra me est semper: „grzech mój ciągle przede mną”? A w jaki sposób dusza chrześcijańska mogłaby porzucić pamięć o grzechu, jeśli wciąż ma przed oczyma widok krzyża?
Na soborze biskupi prosili o takie złagodzenie wymogów odnośnie do postu i wstrzemięźliwości od pewnych pokarmów, że te nakazy praktycznie zostały zniesione. Jest to prosta konsekwencja ducha ekumenicznego i protestanckiego, negującego konieczność działania w celu uzyskania uczestnictwa w zasługach Pana Jezusa dla odpuszczenia grzechów i odnowienia w nas synostwa Bożego.
Tymczasem kiedyś przykazania kościelne przewidywały:
- obowiązkowy post ilościowy przez cały Wielki Post (poza niedzielami), a także w suche dni i w wigilie pewnych świąt;
- wstrzemięźliwość od mięsa we wszystkie piątki roku, w niedziele Wielkiego Postu, a w wielu diecezjach również we wszystkie soboty1.
Wierni, którzy mają autentycznego ducha wiary i głęboko rozumieją wyżej podane powody Kościoła, będą mieli na sercu nie tylko spełnienie dzisiejszych lekkich przepisów, ale – na wzór Pana Jezusa i Matki Bożej – będą czynili pokutę za grzechy, których się sami dopuścili, a także za grzechy swych bliźnich, rodziny, przyjaciół i współobywateli. Dlatego też dorzucą do obecnych nakazów albo post we wszystkie piątki Wielkiego Postu, albo wstrzemięźliwość od alkoholu lub powstrzymanie się od oglądania telewizji. Będą się starali więcej modlić, częściej uczęszczać na Mszę świętą, modlić się na różańcu, nie zapominać o wspólnej modlitwie wieczornej w rodzinie. Z nadmiaru dóbr wspomogą seminaria i szkoły, wesprą swych księży w wyposażaniu kaplic i wspomogą rozwój domów zakonnych. […]
Korzystajmy z tego zbawiennego czasu, podczas którego Pan Jezus ma zwyczaj udzielać obfitych łask. Nie naśladujmy tych niemądrych panien, które, nie mając w swych lampach oleju, wróciwszy zastały zamknięte drzwi domu i usłyszały tę straszną odpowiedź oblubieńca: Nescio vos, „nie znam was”.
Błogosławieni, którzy mają duch ubóstwa, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie – to znaczy ducha oderwania się od dóbr tego świata.
Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni zostaną pocieszeni. Pomyślmy o Chrystusie w ogrodzie Oliwnym, który opłakiwał nasze grzechy. Teraz kolej na nas, abyśmy opłakiwali grzechy i nasze, i naszych braci.
Błogosławieni, którzy łakną świętości, albowiem oni będą nasyceni. Do świętości dochodzi się przez krzyż, pokutę i odmawianie sobie przyjemności. Jeśli naprawdę szukamy doskonałości, musimy pójść drogą krzyża.
Obyśmy w tym Wielkim Poście mogli usłyszeć wołanie Pana Jezusa i Najświętszej Maryi Panny i podążali za Ich przykładem w tej krucjacie modlitwy i pokuty!
Oby nasze modlitwy, prośby i umartwienia wyjednały w niebie, aby hierarchowie Kościoła powrócili do tych prawdziwych i świętych tradycji, jedynej drogi odnowy i rozkwitu instytucji Kościoła.
Miejmy upodobanie w tej konkluzji Te Deum: In te Domine speravi, non confundar in æternum, „W Tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki”.
+Marceli Lefebvre, były arcybiskup Tulle, założyciel Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X
Rickenbach, 14 lutego 1982 r., Niedziela Sześćdziesiątnicy.
1. Zdaje się, jest to mała omyłka abp. Lefebvre’a: Kodeks prawa kanoniczego z 1917 r. nakazywał wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych we wszystkie piątki roku, Środę Popielcową, piątki i soboty Wielkiego Postu, suche dni oraz w wigilie świąt Zesłania Ducha Świętego, Wniebowzięcia, Wszystkich Świętych i Bożego Narodzenia (kan. 1252) – przyp. tłum.
https://news.fsspx.pl/2018/02/list-abp-marcelego-lefebvrea-do-wiernych-z-okazji-wielkiego-postu/
Subskrybuj:
Posty (Atom)