Duch Święty tchnie kiedy chce i skąd chce, również w postchrześcijanskiej Szwecji.
Francja: Spotkanie z ks. Stefanem Sandmarkiem FSSPX
W najnowszym numerze (4/2012) kwartalnika Stowarzyszenia Misji opublikowano relację ze spotkania z ks. Stefanem Sandmarkiem FSSPX. Spotkanie to, zorganizowane z inicjatywy stacji radiowej Radio Silence, odbyło się 30 października br. w Paryżu. Ks. Sandmark, były pastor luterański i konwertyta na katolicyzm w 2006 r. wstąpił do Bractwa Św. Piusa X, przyjął święcenia kapłańskie i obecnie sprawuje posługę w swojej ojczyźnie – Szwecji.
Fabian Monclar, redaktor naczelny biuletynu i autor relacji, napisał m.in: „Ks. Stefan mieszka w Oskarshamn na wschodnim wybrzeżu, na południe od stolicy, w połowie drogi pomiędzy Sztokholmem a Malmö. Duchowny nie ukrywa, że wydarzenia z 2009 r., związane z medialną «sprawą bp. Williamsona», zadały potężny cios apostolatowi Bractwa w Szwecji. Nazwisko ks. Sandmarka pojawiło się wówczas w mediach, a wiernym rozdawano ulotki głoszące, że ich «proboszcz jest byłym nazistą». Po tym, gdy sprawa ucichła, ludzie jeden po drugim zaczęli wracać. Ks. Stefan odnawia dawne kontakty i celebruje w swojej pustelni codzienną Mszę św. «Nieśmiali i niezbyt kontaktowi Szwedzi nie rozmawiają o religii – mówił ks. Sandmark – ale gdy relacje stają się bliższe, są gotowi podejmować takie tematy. To jednak wymaga czasu. Musimy mówić w języku szwedzkim lub przynajmniej norweskim czy duńskim. Do tego mamy wyjątkową pomoc Najświętszej Maryi Panny, która nigdy nie opuściła Szwecji. W kościołach, zwłaszcza tych starych, nadal stoją figury Matki Bożej. W jednej ze świątyń na Gotlandii znajduje się złoty posąg Maryi, który jest obnoszony w procesji każdego 15 sierpnia. Najświętsza Panienka jest obecna w szwedzkich piosenkach i literaturze. Ona pomoże powrócić katolicyzmowi do tego kraju». Na koniec ks. Stefan zaintonował piękny szwedzki hymn na cześć naszej niebieskiej Matki.
O konwersji ks. Stefana Sandmarka szerzej pisał w 2006 r. w serwisie DICI jego redaktor prowadzący, ks. Alan Lorans:
W sobotę 29 lipca, dzięki Winfriedowi Wuermelingowi, dynamicznemu sekretarzowi generalnemu UNEC (L’Union des Nations pour l’Europe Chrétienne, Unia Narodów dla Chrześcijańskiej Europy), miałem możliwość spotkać pastora Stefana Sandmarka. Było to na dzień przed uroczystym wyrzeczeniem się przez niego herezji (łac. abiuratio), co miało miejsce w paryskim kościele Saint-Nicolas-du-Chardonnet. Musieliśmy wówczas nagrać wywiad dla Radio Silence. Dołączył do nas dr Iung.
Sten Sandmark jest ubrany w czarny habit augustianów – zakonu, do którego należał Marcin Luter. To, co w nim uderza na pierwszy rzut oka, to kontrast pomiędzy jego miękkim głosem a silnie zarysowanym kształtem podbródka. Kiedy pytam go, jak odkrył tradycyjną katolicką Mszę św., odpowiada, że czekał na ten moment przez 40 lat. W 2005 r. podążający śladami św. Brygidy Szwedzkiej pielgrzymi z UNEC poprosili, żeby ich kapelan mógł odprawić Mszę trydencką w jego kościele. Zgodził się – i mógł obserwować Mszę taką, jaką celebrowali katoliccy księża w Szwecji przed II Soborem Watykańskim, gdy miał zaledwie 10 lat. Dziś, jak mówi, ci katolicy mają jedynie pokraczną mszę… pozbawioną chorału gregoriańskiego, liturgię sprawowaną w językach narodowych itd. Trzeba powiedzieć – dodaje – że luterańskie nabożeństwa w Szwecji zachowały wiele z przedsoborowego katolickiego obrządku. Później pokazuje nam zdjęcia swojego kościoła w Oskarshamn, gdzie ołtarz wciąż jest zwrócony w stronę krzyża i gdzie stół komunijny nadal jest oddzielony od nawy. Ale, jak przyznaje, „nie mamy sukcesji apostolskiej i moja Msza była nieważna – nie dochodziło podczas niej do Przeistoczenia. Kiedy to odkryłem, byłem wstrząśnięty”.
– W którym momencie zdał pan sobie sprawę, że jego Msza była nieważna?
„Po pielgrzymce UNEC, gdy gościłem ks. Schmidbergera. Rozmawialiśmy przez dwa dni, a na końcu powiedziałem sobie, że jestem niczym”.
Kiedy zwierzył się jedynemu szwedzkiemu katolickiemu biskupowi ze swego pragnienia konwersji, ten – przepojony soborową ideą ekumenizmu – poradził mu pozostać luteraninem, będąc jednocześnie „katolikiem w sercu”. Według biskupa był to sposób, aby być katolickim misjonarzem pośród luteranów. Jako duchowe wsparcie hierarcha wysłał mu kartkę bożonarodzeniową!
Odpowiadając na pytanie, czy jest możliwe, że niektórzy z jego parafian dołączą do niego i przyjmą katolicyzm, Stefan Sandmark powiedział, że być może nastąpią jakieś konwersje, ale że poradził im, aby nie śpieszyli się do soborowego Kościoła i że lepiej pozostać w kontakcie z Bractwa Św. Piusa X.
Zapytałem go, czy pewnego dnia chciałby móc celebrować Mszy wiedząc, że jest ważna. Powiedział, że po 31 latach bycia luterańskim pastorem chciałby wiedzieć, że w jego Mszy naprawdę obecny jest Chrystus. Jednak, poddając się wyrokom Opatrzności, dodał, że „jeśli biskup (jeden z biskupów FSSPX) nie pozwoli mu zostać kapłanem, to się temu werdyktowi podporządkuje”.
Przypominając konwersję Juliana Greena, który chciał mieć pewność, że naprawdę zyskał przebaczenie, gdy wyznał swoje grzechy, zapytałem go o ważność spowiedzi. Powiedział mi, że ta kwestia jest dla niego bardzo ważna.
Pastor Sandmark przez pięć lat słuchał spowiedzi w ośrodkach psychiatrycznych i więzieniach, ale jego rozgrzeszenia były nieważne – nie miał władzy ich udzielania. Słuchał tych spowiedzi tak, jak psychiatra słucha swoich pacjentów, a mimo to pragnął prowadzić ich do Jezusa Chrystusa. Czytał wiele książek próbując zrozumieć życie tych ludzi, ale przyznaje: „Nie rozgrzeszałem ich”.
Podczas wywiadu Stefan Sandmark zwierzył się nam, że członkowie jego rodziny, szczególnie jego matka, powiedzieli mu, że nie byli zaskoczeni jego nawróceniem, a nawet się go spodziewali. Zadałem mu ostanie pytanie:
– Którzy święci, swoim przykładem i pismami, przyczynili się do pańskiej konwersji?
„Czytałem objawienia św. Brygidy, św. Jana od Krzyża, Tomasza à Kempis i św. Teresy z Avili. Oni byli moimi przewodnikami duchowymi, ale pewnego dnia odkryłem Najświętszą Maryję Pannę (w tym momencie nawrócony pastor zrobił długą pauzę, a jego oczy napełniły się łzami). Mamy w naszych kościołach w Szwecji posągi Maryi – z pewnością są one bardzo piękne, ale to tylko posągi. Teraz mam odkryć Ją samą, rozmawiać z Nią. Czuję, że istnieje wewnętrzny związek pomiędzy modlitwą konsekracyjną we Mszy a Najświętszą Maryją Panną. Dlatego nie mogę dłużej pozostawać wśród luteranów, którzy w to nie wierzą”.
Następnego dnia, w VIII niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, po wyrzeczeniu się herezji i wyznaniu wiary katolickiej, Stefan Sandmark został bierzmowany i po raz pierwszy przyjął Komunię św. W poniedziałek rano udał się na paryski Dworzec Wschodni, aby pojechać koleją do Zaitzkofen w Niemczech na trzydziestodniowe rekolekcje ignacjańskie
(autor Jakub Pytel, źródło:dici.org, sierpień 2006 i 21 grudnia 2012, za http://news.fsspx.pl/?p=2213)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz