Powstała jako wotum anonimowej osoby, a była w planach księdza Edmunda już od dawna. Pięknie oświetlona i zawsze przyozdobiona kwiatami, przyciąga wiernych na króciutkie modlitwy. Bo komu, jak nie Jej, powierzyć nasze życie? Święci mówią nam nieustannie o wzywaniu Maryi, bądźmy ich naśladowcami w czasie tej burzy, jaka nadciągnęła nad Kościół. Nie zapominajmy o Krucjacie Różańcowej, która ciągle trwa! Do dzieła więc i... sursum corda!
A o pomoc nie zapominajmy również poprosić oblubieńca Bogarodzicy, świętego Józefa. Przecież nie na darmo jest patronem Kościoła Świętego. Józef, sprawiedliwy, w swej skromności pozostawał zawsze w cieniu, ale Pan Bóg powierzył mu swój skarb, samego Syna Bożego, i drugi największy skarb, Niepokalaną. A teraz powierza mu swój Kościół... ufajmy bardziej nadprzyrodzonej mocy modlitw i ofiar niż ludzkim zabiegom i nie dajmy się unieść ani zbytniemu optymizmowi, który widzi wiosnę Kościoła tam, gdzie panuje jeszcze zima, ani czarnowidztwu, które nie jest katolickie. In medio stat virtus... cnota lezy pośrodku. A gdzie? U stóp świętego Józefa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz