Zapowiadana od dawna premiera meksykańskiego filmu "Christeros" z powodu tajemniczej zmowy dystrybutorów kinowych nie odbyła się i nie widać na dzień dzisiejszy zmiany tego statu rzeczy. Po prostu nie ma zgody na pokazywanie prześladowań chrześcijan. Na szczęście, na razie, jest wolność internetu.
Poniżej link:http://st.dwn.so/v/DS50444A0E trzeba nacisnąć najpierw czerwone, a później zielone kółko.
Poza prawdziwymi, pięknymi i niewątpliwie wzruszającymi scenami filmu, pragniemy zauważyć dwa poważne błędy. Nastąpiło przeakcentowanie celu wojny religijnej z pragnienia zwycięstwa Społecznego Panowania Chrystusa Króla, na "wolność wyznania", do której każy człowiek ma przyrodzone prawo. Po drugie, zgodnie z prawdą historyczną katolickie powstanie kończy się rzezią po złożeniu broni przez powstańców, po wymuszonym przez papieża Piusa XI (skłonnego do kompromisów z rządami) "pokojem" z masońskim rządem Meksyku prezydenta Callesa.
Ponad to polecamy
http://www.youtube.com/watch?v=ze9ztEzaVbo
Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz